Był wieczór. Ruch niezbyt duży. A przed kierowcą długa prosta. Aż się pewnie prosiło, żeby nieco „depnąć”. Na końcu jednak czekała niezbyt miła niespodzianka...
W serwisie YouTube na kanale Polskie Drogi pojawiło się nagranie z wideorejestatora samochodu, jadącego Aleją Solidarności w Białymstoku. Jego kierowca - prawdopodobnie ze względu na późniejszą porę i mniejszy ruch - postanowił najwyraźniej sprawdzić możliwości swojego pojazdu.
Auto rozpędziło się do ponad 100 km/h. Po drodze z taką szybkością przejechało przez dwa przejścia dla pieszych i aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby akurat pojawił się na nich człowiek. Rajd w środku miasta zakończył się jednak po kilkuset metrach. W pobliżu skrzyżowania z ulicą Zwycięstwa na niezbyt rozsądnego kierowcę czekał patrol policji.
Jak wynika z samego tytułu filmu cała sytuacja skończyła się utratą prawa jazdy na trzy miesiące. Kierowca musiał też prawdopodobnie zapłacić kilkaset złotych mandatu, a na jego konto trafiło 10 punktów karnych.
Autor przesłał swoje nagranie – jak sam dodaje – ku przestrodze.
Chce na swoim przykładzie przestrzec innych.
Napisał:
"Pobawić się zachciało – nawet pusta droga późnym wieczorem nie jest miejscem na taką jazdę."
- czytamy w opisie materiału.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeżeli kierowca przekroczy w terenie zabudowanym prędkość o ponad 50 km/h policjanci obligatoryjnie zatrzymają mu prawo jazdy na okres trzech miesięcy.
(mik)