Tylko w miniony weekend, policjanci wyeliminowali z ruchu drogowego aż 6 nietrzeźwych kierowców. Do zatrzymań doszło m. in. w gminach Zabłudów i Choroszcz. Jeden z kierujących spowodował kolizję, uciekł z miejsca zdarzenia, a swój rajd zakończył w rowie.
Pomimo ciągłych apeli, niektórzy kierowcy nadal decydują się wsiadać za kółko na podwójnym gazie. W piątek przed 13 policjanci dostali zgłoszenie o kierowcy volkswagena, który na krajowej „dziewiętnastce" jedzie od boku do boku i jest najprawdopodobniej nietrzeźwy. Mundurowi zatrzymali go w Protasach. Przypuszczenia zgłaszającego potwierdziły się. Wstępne badanie alkomatem wykazało, że 29-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo, podczas sprawdzania w policyjnych systemach okazało się, że mężczyzna ma obowiązujący zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Nietrzeźwym rekordzistą okazał się jednak 26-latek, który został zatrzymany dzięki wzorowej postawie innego uczestnika ruchu drogowego. W piątek o 20 na terenie gminy Choroszcz alarmujący policjantów mężczyzna zatrzymał nietrzeźwego kierowcę, który jechał ciągnikiem rolniczym całą szerokością drogi. Policjanci po przybyciu na miejsce, zbadali 26-latka. Wtedy okazało się, że ma on w organizmie 2,5 promila alkoholu.
O kolejnym nietypowym zachowaniu kierowcy policjanci dowiedzieli się od kobiety, która poinformowała ich, że na jej podwórko wjechał samochód, wpadł do rowu, a kierowca próbuje odjechać.
W tym przypadku policjanci również zatrzymali nietrzeźwego kierowcę. Okazał się nim 33-latek. Wstępne badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Trzej pozostali kierowcy zatrzymani przez policjantów, mieli od 0,71 do 1,97 promila alkoholu w organizmie. Teraz wszyscy odpowiedzą przed sądem - czytamy na stronie bialystok.policja.gov.pl.
opr. (mik)
Białostoccy policjanci zatrzymali pijanego kierowcę, który wjechał do rowu. Zdjęcia - bialystok.policja.gov.pl: