Tylko w miniony weekend policjanci z białostockiej drogówki zatrzymali prawa jazdy 7 kierowcom. Kierujący przekroczyli dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h. Dodatkowo, mundurowi wyeliminowali z ruchu drogowego 3 nietrzeźwych kierowców.
W miniony weekend, policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku kontrolowali prędkość kierowców na ulicach, gdzie jest ona często przekraczana. Aż 7 kierowców straciło prawo jazdy za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o 50 km/h.
Pierwszy z nich został zatrzymany do kontroli w piątek nad ranem. 40-latek jechał fordem ulicą Kleeberga z prędkością 121 km/h, gdzie obowiązuje „siedemdziesiątka". Mężczyzna przekroczył dopuszczalną prędkość o 51 km/h.
Kolejny nieodpowiedzialny kierowca, w sobotę w Kurianach, jechał renault z prędkością 113 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h.
Rekordzistą okazał się jednak 77-latek. W niedzielę po 16 na Alei Niepodległości, policjanci z białostockiej drogówki zatrzymali do kontroli BMW. 77-letni kierowca na „siedemdziesiątce" przekroczył dozwoloną prędkość o 68 km/h.
Pozostali kierowcy przekroczyli prędkość w obszarze zabudowanym od 51 do 60 km/h. Wszyscy stracili prawo jazdy.
Oprócz kontroli prędkości, mundurowi zwracali również uwagę na stan trzeźwości kierowców. Tylko w niedzielę na terenie powiatu białostockiego policjanci zatrzymali 3 kierowców, którzy prowadzili na „podwójnym gazie".
Tuż po północy, policjanci otrzymali informację, że przy jednym ze sklepów na terenie gminy Choroszcz, kierujący BMW wjechał do rowu. Mundurowi już po chwili ustalili, co mogło być prawdopodobną przyczyną zdarzenia. Wstępne badanie alkomatem wykazało, że 46-latek miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Nietrzeźwym rekordzistą okazał się mieszkaniec stolicy. Centrum miasta, godzina 7 i 33-letni kierowca mazdy, który jedzie od krawędzi do krawędzi. Policjanci drogówki widząc to, zatrzymali kierującego do kontroli drogowej. Wstępne badanie alkomatem wykazało, że 33-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a noc spędził w izbie wytrzeźwień.
Z kolei tuż po 19 mundurowi białostockiej patrolówki zatrzymali do kontroli drogowej kierującego skuterem. Wstępne badanie alkomatem wykazało, że 33-latek miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Teraz za swoje zachowanie wszyscy kierowcy odpowiedzą przed sądem - czytamy na stronie bialystok.policja.gov.pl.
opr. (mik)