Białostoccy policjanci natychmiast ruszyli z pomocą osobom, których dom stanął w płomieniach.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w poniedziałek tuż przed godziną 23. Dyżurny białostockiej komendy otrzymał zgłoszenie o pożarze domu jednorodzinnego w Porosłach.
Policjanci natychmiast pojechali na miejsce. Podczas dojazdu pod wskazany adres uwagę mundurowych przykuły kłęby dymu unoszące się nad domem. Policjanci najpierw obudzili nieświadomych niczego mieszkańców. Chwilę później, bezpiecznie wyprowadzili z domu czteroosobową rodzinę. Mieszkańcy domu zwrócili uwagę, że w środku został ich ukochany pies. Policjanci wrócili do zadymionego domu, gdzie w jednym z pomieszczeń na łóżku zauważyli przestraszonego buldoga francuskiego. Funkcjonariusze szybko wyprowadzili również psa. Chwilę później na miejsce przybyła straż pożarna, która ugasiła pożar.
Dzięki szybkiej interwencji białostockich policjantów, którzy bez wahania ruszyli z pomocą, nie doszło do tragedii - czytamy na stronie bialystok.policja.gov.pl.
opr. (mik)