Wczoraj Sąd Rejonowy Białymstoku wydał wyrok w sprawie 43-myśliwego z Sokółki. Mężczyzna miał powiesić w lesie mięso naszpikowane haczykami.
Myśliwy był oskarżony o usiłowanie zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Jak podaje portal tvn24.pl, białostocki sąd uznał dzisiaj winę mężczyzny.
Przypomnijmy, w marcu ubiegłego roku straż leśna Nadleśnictwa Czarna Białostocka w Puszczy Knyszyńskiej znalazła mięso naszpikowane ponad 80 wędkarskimi haczykami. Była to pułapka na rysia lub wilka. Ponacinany na całej powierzchni fragment mięsa, o długości 70 cm, był zawieszony na wysokości około dwóch metrów nad ziemią. Kłusownik naszpikował go 51 specjalnymi kotwiczkami oraz 31 haczykami wędkarskimi. Mięso odnalazł spacerowicz i zgłosił to służbom leśnym. Te wpadły na trop myśliwego z Sokółki.
Zobacz jak wyglądała pułapka: Pułapka na rysia. Mięso naszpikowane haczykami [FOTO].
43-latek nie przyznał się do winy. Wyjaśniał, że to on odnalazł niebezpieczne mięso, jednak nikomu tego nie zgłosił, bo chciał złapać sprawcę. Dlatego właśnie ustawił w pobliżu przynęty fotopułapkę. To właśnie przez to urządzenie podejrzenia padły na niego.
Jedną z poszlak w sprawie było nagranie z kamer monitoringu jednego z sklepów wędkarskich w Sokółce. Kilka dni przed znalezieniem pułapki w lesie, punkt handlowy odwiedził mężczyzna. Zakupił on ponad sto haczyków i kotwiczek.
Sąd zgromadzone podczas postępowania poszlaki uznał za wystarczające do skazania myśliwego. 43-latek z Sokółki usłyszał wyrok pół roku więzienia w zawieszeniu, 2-letni zakaz posiadania zwierząt, 5-letni zakaz udziału w polowaniach. Orzeczona została też wobec niego nawiązka w wysokości 5 tys. zł nawiązki na rzecz schroniska dla zwierząt w Białymstoku.
Wyrok nie jest prawomocny. Myśliwi rok temu zapowiadali, że jeżeli wina ich kolegi zostanie potwierdzona, usuną go z ich grona.
(mik)