Tylko minionej doby białostoccy policjanci zatrzymali trzech nietrzeźwych kierujących. Jeden z nich kierował ciągnikiem rolniczym, drugi rowerem, a trzeci... wpadł w poślizg i zakończył jazdę na barierkach. Teraz o ich dalszym losie zdecyduje sąd.
Pierwszy z kierowców wpadł w ręce mundurowych po godzinie 16.00 w gminie Dobrzyniewo Duże. Mężczyzna, kierując ciągnikiem rolniczym, jechał całą szerokością jezdni. Okazało się, że jest nietrzeźwy. Wstępne badanie alkomatem wykazało ponad promil alkoholu w jego organizmie.
Po godzinie 20.00, na ulicy Wasilkowskiej w Białymstoku, policjanci zauważyli rowerzystę, który przejechał na czerwonym świetle i miał problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy. Wstępne badanie alkomatem wykazało, że 39-latek miał ponad 2 promile w organizmie.
Ostatni z nieodpowiedzialnych kierujących dziś nad ranem, na ulicy Wierzbowej, jadąc toyotą, wpadł w poślizg i uderzył w barierki. Na miejscu zdarzenia policjanci z białostockiej "patrolówki" ustalili wstępny przebieg zdarzenia oraz rysopis kierowcy. Mundurowi już po chwili zauważyli mężczyznę siedzącego w parku, którego wygląd odpowiadał temu podanemu przez świadka zdarzenia. Policjanci od razu wyczuli od mężczyzny silną woń alkoholu. Wstępne badanie alkomatem wykazało, że 34-latek miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie.
Teraz o dalszym losie nietrzeźwych kierujących zdecyduje sąd - czytamy na podlaska.policja.gov.pl.
opr. (mby)