Na kilka interwencji wyjeżdżali wczoraj strażacy z gmin Gródek i Michałowo. Z nietypową sytuacją przyszło się też zmierzyć ratownikom z białostockiej „jedynki”. Na szczęście na wyposażeniu mieli sprzęt i na takie zdarzenie.
O godzinie 14.27 jeden zastęp OSP został wezwany do miejscowości Juszkowy Gród koło Michałowa. Druhowie zabezpieczali tam lądowisko dla śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Maszyna przyleciała po pacjenta, akcja przebiegała bez komplikacji.
Sporo pracy wieczorem mieli ochotnicy z Gródka. O 20.55 zaalarmowano ich o pożarze śmietnika przy ulicy Michałowskiej. Na miejsce wyjechał jeden wóz gaśniczy. Około 20 minut później doszło do zapalenia się sadzy w kominie w domu przy ulicy Białostockiej. Ratownicy udali się tam w sile dwóch zastępów. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a właściciel został pouczony o konieczności regularnego czyszczenia przewodu kominowego.
Warto przeczytać: Te pożary najczęściej wybuchają zimą i jesienią. O czym mieszkańcy muszą pamiętać?
Do nietypowego zdarzenia doszło wieczorem w Białymstoku. O godzinie 19.59 do Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 przy ulicy Warszawskiej zgłosiła się kobieta, która nie dała rady zdjąć obrączki. Strażacy przy użyciu specjalnego przecinaka rozcięli pierścionek. Cała akcja trwała około 10 minut.
Dzisiaj z okazji pożegnania starego roku wiele osób będzie korzystało z fajerwerków i innych efektownych materiałów pirotechnicznych. Aby oszczędzić pracy służbom ratunkowym, warto stosować się do rad podlaskich strażaków.
Szczegóły w tekście: Obrażenia głowy i rąk, poparzenia, pożary... Jak ustrzec się niebezpieczeństwa korzystając z fajerwerków
(mik)