Cerkiew prawosławna darowała swoim wiernym Wielki Post, by każdy indywidualnie mógł przygotować się na to, co już niebawem nastąpi. Przez 40 minionych dni - bogacąc się duchowo i kajając cieleśnie wierni czekali, by dziś być już gotowymi i godnymi. Wewnętrzna modlitwa, liczne nabożeństwa, spowiedź i Eucharystia, wyciszenie i wstrzemięźliwość w spożywaniu pokarmów - wśród zgiełku codzienności rysowała się droga, którą mamy iść. Czas tych przygotowań właśnie się zakończył. Przez kolejne siedem dni Wielkiego Tygodnia, Cerkiew wspominać będzie wydarzenia, które stanowią fundament wiary, a cały okres przygotowań był po to, by teraz przemierzyć wraz z Chrystusem ostatnie dni jego ziemskiego życia i uczestniczyć w tajemnicy zwycięstwa życia nad śmiercią.
W niedzielę, święcąc przyozdobione, zielone palemki, wierni radowali się z wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. Radość nie trwała jednak długo, gdyż już wieczorem wspominano spotkanie i naradę arcykapłanów, podczas której podjęto decyzję o wydaniu Zbawiciela na śmierć. Dzień po dniu - godzina po godzinie, wypełniać się będzie to, co nieuniknione: pojmanie, zdrada, sąd, męki, śmierć i zapowiedź Zmartwychwstania.
W Wielki Poniedziałek Cerkiew wspominała starotestamentowego Józefa, syna patriarchy Jakuba, sprzedanego w niewolę przez swoich braci. Cierpienie Józefa stanowi swoisty praobraz Chrystusa, którego już wkrótce ludzie wydadzą na męki. Tego dnia o poranku sprawowana była boska liturgia uprzednio poświęconych darów, podczas której odczytuje się fragment Ewangelii mówiący o niewdzięczności narodu żydowskiego, odtrąceniu Zbawiciela i ostatecznych losach świata.
W Wielki Wtorek mówi się o potrzebie czujności i gotowości do przyjęcia Chrystusa. Wyrazem tego jest przypowieść o dziesięciu pannach, które nie zostały zaskoczone przez przychodzącego o północy oblubieńca. W ten sposób Cerkiew wskazuje wiernym, iż jest to ostatni moment na duchowe oczyszczenie.
Liturgiczne teksty Wielkiej Środy przytaczają wiernym dwa wydarzenia: okoliczności pobytu Chrystusa w Betanii, gdzie w domu Szymona Trędowatego, Maria, siostra Marty i wskrzeszonego przez Chrystusa Łazarza, namaściła Jezusa drogocenną mirrą. Cerkiew przeżywa też haniebną zdradę Judasza i wydanie Zbawiciela arcykapłanom za 30 srebrników. W Wielką Środę odprawia się te same nabożeństwa, co w dwa poprzednie dni, przy czym boską liturgię sprawuje się po raz ostatni. Tego dnia czytana jest też modlitwa św. Efrema Syryjczyka.
Na jutrzni poniedziałku, wtorku i środy wierni słyszą troparion: „Oto oblubieniec nadchodzi o północy i błogosławiony sługa, którego zastanie czuwającym, niegodny jest zaś ten, którego zastanie leniącym się. Czuwaj, przeto, duszo moja, nie daj ogarnąć się przez sen, abyś nie została oddana śmierci i królestwa pozbawiona, lecz odrzuć sen i wołaj: święty, święty, święty jesteś, Boże, dla Bogurodzicy zmiłuj się nad nami".
W Wielki Czwartek Cerkiew wspomina ostatnią wieczerzę i ustanowienie sakramentu Eucharystii. Rankiem sprawowana jest boska liturgia św. Bazylego Wielkiego, rozpoczynająca się od wieczerni. Ewangelia zawiera obszerne fragmenty, szczegółowo opowiadające o mistycznej wieczerzy i obmyciu przez Chrystusa nóg apostołom. W trakcie nabożeństwa przygotowywane są też święte dary dla chorych, na cały kolejny rok. Wieczorem, na jutrzni Wielkiego Piątku, czytanych jest dwanaście fragmentów Ewangelii (Strasti Hospodni), w których wspomina się pożegnalną rozmowę Chrystusa z uczniami, modlitwę w sadzie Getsemane, pojmanie Jezusa przez żołnierzy, sąd u arcykapłanów Annasza i Kajfasza, mękę, ukrzyżowanie i śmierć na krzyżu. Każdy fragment poprzedza odpowiednia liczba uderzeń dzwonu. Uczestnicząc w tym nabożeństwie wierni trzymają w dłoniach zapalone świece, jako symbol żarliwej modlitwy, a także świadectwo swojej obecności przy Zbawicielu. Wychodząc z cerkwi wierni nie gaszą świec. Chroniąc płomyk modlitwy przed zagaśnięciem, przenoszą tym samym atmosferę ze świątyni do swoich domów.
Wielki Piątek jest dniem szczególnym w cerkiewnym kalendarzu liturgicznym. Wierni przeżywają śmierć Zbawiciela na krzyżu i złożenie jego ciała w grobie. Jest to dzień tak surowego postu, iż nie sprawuje się weń liturgii eucharystycznej, gdyż tego dnia Bóg składa w ofierze samego siebie. W śpiewanym wielkopiątkowym troparionie można usłyszeć: „Dzisiaj na drzewie wisi ten, który na wodach ziemię zawiesił, na króla aniołów zakładana jest korona cierniowa, w szatę hańby przyobleczony jest ten, który niebo przyodziewa obłokami, policzkowany jest ten, który w Jordanie uwolnił Adama, gwoździami przybity jest oblubieniec Kościoła, włócznią przebity jest Syn Dziewicy. Kłaniamy się twym cierpieniom, Chryste. Kłaniamy się twym cierpieniom, Chryste. Kłaniamy się twym cierpieniom, Chryste. Okaż nam chwalebne twoje zmartwychwstanie".
W czasie sprawowanej po południu wieczerni czytana jest kolejny raz Ewangelia o męce Chrystusa. Z ołtarza do znajdującego się na środku cerkwi symbolicznego grobu wynoszona jest płaszczanica z wizerunkiem Chrystusa. Sprawowana następnie jutrznia Wielkiej Soboty jest symbolicznym obrzędem pogrzebu Zbawiciela. Wierni, którzy przestrzegając surowego postu, starali się powstrzymać od jakichkolwiek posiłków aż do wieczora, uczestniczą w podniosłej procesji, podczas której - przy dźwięku dzwonów, w skupieniu idą za niesioną płaszczanicą. Procesja nawiązuje do ostatniej posługi, jaką Józef z Nikodemem oddali Jezusowi, zdejmując ciało Zbawiciela z krzyża, owijając je w całun i składając do grobu.
W Wielką Sobotę Cerkiew wspomina przebywanie ciała Chrystusa w grobie, jego zstąpienie duszą do piekła - gdzie pokonał śmierć i uwolnił dusze sprawiedliwych, wprowadzenie łotra do raju oraz jednoczesne przebywanie z Ojcem i Duchem w niebie. Rankiem sprawowana jest boska liturgia św. Bazylego Wielkiego, która podobnie jak w Wielki Czwartek, rozpoczyna się od wieczerni. W jej trakcie, przed odczytaniem Ewangelii, duchowni zmieniają szaty. Zdejmują ciemne i przywdziewają obłaczenija w kolorze białym. Na białe zmienia się także nakrycia ołtarza, stołu ofiarnego i stolików w świątyni. Wszystko wokół staje się jasne i świetliste, symbolicznie zwiastując Zmartwychwstanie. W słowach czytanej następnie Ewangelii, o pustym grobie dowiadują się też niewiasty Maria Magdalena i druga Maria.
Po liturgii - zazwyczaj już po południu, dokonuje się poświęcenia pokarmów. W starożytności fakt ów miał zastosowanie praktyczne, gdyż wierni pozostawali w świątyni aż do paschalnej nocy i przygotowany posiłek był pokrzepieniem ich sił. Obecnie oświęcone wodą jaja, chleb sól i mięso, stanowią nieodzowny element wielkanocnego, rodzinnego śniadania. Choć zwyczaj ten stwarza nastrój zbliżającego się święta, trzeba pamiętać, iż nadal trwa surowy post, a Wielka Sobota to jednak jeszcze nie święto, to zaledwie niezbędne wprowadzenie, które - jak uczy Cerkiew - już tej nocy zakończy się paschalną radością.
Adam Matyszczyk