Droga z Niewodnicy Nargilewskiej do Kudrycz stanowiła swego rodzaju ewenement. Wyasfaltowany był bowiem tylko jeden pas ruchu, przez co dochodziło tam do niebezpiecznych sytuacji, a nawet wypadków. To jednak już koniec zmory kierowców i okolicznych mieszkańców. Dzisiaj oficjalnie otworzono fragment wyremontowanej trasy.
O remont tzw. angielki zabiegano długo. W końcu, dzięki determinacji mieszkańców i lokalnych samorządowców, inwestycję udało się zrealizować. Kosztowała ponad 5 milionów złotych. Część środków pochodziła z Funduszu Dróg Samorządowych. W czwartek dokonano oficjalnego otwarcia inwestycji. Uroczystość zgromadziła mieszkańców pobliskich miejscowości oraz samorządowców z całego powiatu białostockiego.
- Ten odcinek drogi powiatowej przebiegający przez gminy Juchnowiec Kościelny i Zabłudów jest bardzo ważny. Sam z niego wielokrotnie korzystałem. Miałem świadomość, że nie jest w najlepszym stanie. To w zasadzie eufemizm. Teraz wszyscy będziemy mogli korzystać z nowego standardu - cieszył się wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski. Przypomniał również, że w ostatnim czasie dzięki wsparciu z FDS powiat białostocki intensywnie realizuje inwestycje drogowe.
- Były modlitwy, Opatrzność cały czas nad tą drogą czuwa. Powstała ona także dzięki determinacji radnych - podkreślił starosta białostocki Jan Perkowski. Samorządowiec opowiadał o tym, jaka była droga do realizacji inwestycji. Do budżetu powiatu została wprowadzona jeszcze w 2016 roku, ale wówczas radnym z większościowej opozycji nie udało się doprowadzić do remontu. Powiodło się za to teraz. - Zbudowaliśmy ją dzięki środkom z Funduszu Dróg Samorządowych. Dziękujemy panie wojewodo. 50-procentowe dofinansowanie to wspaniała wiadomość dla powiatu białostockiego. Wiele dróg przebudowujemy. 36 inwestycji z FDS, kolejne 23 inwestycje czekają (na ewentualne dofinansowanie z FDS - red.) - wyliczał.
Jan Perkowski zapowiedział również, że wkrótce zostanie przebudowany kolejny 10-kilometrowy odcinek angielki.
- W przyszłym tygodniu nastąpi otwarcie ofert w przetargu. Budujemy dalej - zapewnił.
Z kolei burmistrz Zabłudowa Adam Tomanek mówił o planach budowy trasy łączącej Kudrycze z Zabłudowem.
- Jeżeli połączymy to z Południową Obwodnicą Białegostoku, to w okolicach Kudrycz będziemy mieli węzeł, czyli najkrótsze połączenie Zabłudowa z ekspresówką - powiedział.
- Dziękuję za wytrwałość tym, którzy walczyli o tę drogę i tym, którzy zrealizowali inwestycję. Oczywiście proszę o więcej - zaznaczył radny powiatowy Andrzej Babul.
- Kierowcy czekali na tę inwestycję 25 lat. Gdy poruszaliśmy ten temat zazwyczaj słyszeliśmy, że to niemożliwe, że się nie da, że to przeklęta droga, nie ma pieniędzy - przypomniał Paweł Sadowski. To właśnie on wraz z innymi mieszkańcami tworzył społeczny komitet zabiegający o remont. Mówił, że gdy ruszyły prace, niektórzy ludzie początkowo nie dowierzali i myśleli nawet, że droga jest likwidowana. Cztery kilometry nowego asfaltu stały się jednak wkrótce faktem.
Po przemówieniach dokonano symbolicznego przecięcia wstęgi. Następnie droga została poświęcona.
(mik)
Otwarcie fragmentu „angielki” po remoncie. Zdjęcia: