Co tak naprawdę wydarzyło się pod koniec listopada w Michałowie? To mają ustalić m. in. czynności prowadzone przez policję. Tymczasem po sieci krąży niejednoznaczny filmik.
W pobliżu ulicy Świętojańskiej w Michałowie jest budowany plac zabaw. W piątek, 29 listopada, na Facebooku pojawiło się nagranie, na którym widać dół ze starymi oponami oraz samochód, z którego wysypują się odpady. Na nagraniu uwieczniono też mężczyznę w roboczym uniformie, który spycha śmieci do dołu.
Sprawą zajął się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz policja.
- 29 listopada funkcjonariusze otrzymali informację, że przy blokach trwa budowa placu zabawa i zakopywane są tam odpady komunalne. Zgłoszenie otrzymaliśmy od Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska - poinformowała portal Knyszynska.eu mł. asp. Katarzyna Zarzecka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. - Policjanci, którzy przybyli na miejsce stwierdzili obecność śmieci, jednak nie zastali pracowników budowy ani osób zakopujących śmieci. Na miejscu zostały przeprowadzone m.in. oględziny miejsca zdarzenia - dodała.
W związku z incydentem policjanci prowadzą czynności w kierunku art. 171 Ustawy o odpadach. Przepis dotyczy prowadzenia gospodarki odpadami niezgodnie z nakazem wyrażonym w ustawie i przewiduje za to sankcję w postaci kary aresztu albo grzywny.
Jak poinformował w piątek Urząd Miejski w Michałowie „w związku z interwencją mieszkańców byłego osiedla kombinatu rolnego i nadaniu wymiaru medialnego pracom budowlanym przygotowującym plac zabaw, prace zostały wstrzymane”. W związku z tym magistrat nie jest w stanie sprecyzować, kiedy obiekt zostanie oddany do użytku.
Władze gminy na facebookowej stronie urzędu odniosły się też do samego zdarzenia z 29 listopada.
„Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Michałowie dokonywał zasypania dołu po starym zbiorniku na nieczystości gruzem budowlanym, który jest odpadem obojętnym. ZGKiM wywiózł wywrotkę gruzu budowlanego (jedną wywrotkę nie 10, 100 i w dzień, a nie w nocy). Po wyładowaniu do dołu okazało się, że są tam również inne odpady komunalne. W związku z tym od razu podjęto decyzję ich usunięciu i przekazaniu firmie która zbiera odpady. Jeżeli chodzi o znajdujące się tam opony i inne odpady (jak choćby stara lodówka) to wystąpiono pismem do spółdzielni, właściciela terenu, gdyż są to rzeczy należące do mieszkańców osiedla. (...) Jednocześnie prosimy aby w takich wątpliwych sytuacjach zawsze najpierw kontaktować się z Urzędem Miejskim gdzie zawsze udzielone zostaną rzetelne informacje na dany temat” - napisano w oświadczeniu.
(mik)