Małżeństwo z Białegostoku wybrało się do lasu w okolicach Supraśla na grzyby. Niestety, samochód pary ugrzązł, a ta szukając drogi zabłądziła. Na szczęście z pomocą przybyli m. in. policjanci.
Seniorzy przesłali do Komendy Wojewódzkiej Policji list z podziękowaniami dla funkcjonariuszy. Małżeństwo w ubiegłym tygodniu pojechało do lasu w okolicach Supraśla. Mieli zbierać tam grzyby. W pewnym monecie samochód, którym podróżowali ugrzązł. Para postanowiła się rozdzielić i poszukać jakiejś drogi. Niestety, okazało się, że to nie był najlepszy pomysł.
Ponieważ całkowicie straciliśmy orientację w terenie, nie do końca mogliśmy określić, gdzie się znajdujemy. Dodatkowo rozładowywał mi się telefon - pisze kobieta.
Na szczęście zdążyła zaalarmować syna. Ten powiadomił policję, która rozpoczęła poszukiwania.
Wielu policjantów nas szukało. Szczególnie życzliwy i pomocny okazał się jeden z nich, którego personaliów nie znamy - czytamy w liście. Funkcjonariusz o pomoc prosił swojego brata, który jest leśnikiem i jego narzeczoną. - To właśnie oni pomogli odnaleźć słupki w lesie i nazwać je - pisze emerytka. Dzięki temu kobieta po kilku godzinach została zlokalizowana. Jej mąż natomiast sam odnalazł drogę i dotarł do domu.
Małżeństwo nie kryje wdzięczności wobec policjantów.
Jako ludzie starsi i mocno schorowani, choć wykazaliśmy się nierozwagą, bardzo doceniamy pracę policji i przekonaliśmy się osobiście, że jest to służba drugiemu człowiekowi. Przywraca nam to wiarę w ludzi i łamie pewne stereotypy, że policja jest od wypisywania mandatów czy karania ludzi - podkreśla seniorka.
W ostatnim czasie w regionie dochodziło do podobnych zdarzeń podczas grzybobrania. Policjanci radzą, by nie wybierać się na takie wyprawy samodzielnie, nie rozdzielać się i zabrać naładowany telefon komórkowy oraz latarkę.
Czytaj: Seniorka wyszła do lasu i zgubiła się. Policjanci apelują o rozwagę
(mik)