Tylko w miniony weekend policjanci z białostockiej „drogówki” zatrzymali prawa jazdy sześciu kierowcom za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h. 29-latek jadący BMW pędził przez Tykocin z prędkością 116 km/h.
W miniony weekend policjanci z „drogówki” Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku kontrolowali prędkość kierowców na ulicach, gdzie jest ona często przekraczana. Aż sześć osób straciło prawo jazdy. Pierwsza została zatrzymana do kontroli w sobotni poranek. 34-latek jechał skodą Aleją Niepodległości w Białymstoku z prędkością 122 km/h, gdzie obowiązuje „siedemdziesiątka". Kolejny nieodpowiedzialny kierowca, również na Alei Niepodległości, jechał audi z prędkością 130 km/h.
Niechlubnym rekordzistą okazał się jednak 29-latek. W niedzielę przed godziną 14 w Tykocinie policjanci zatrzymali do kontroli BMW. 29-letni kierowca jechał z prędkością 115 km/h, przekraczając dopuszczalną normę o 65 km/h.
Pozostali przekroczyli prędkość w obszarze zabudowanym od 51 do 63 km/h. Wszyscy stracili prawo jazdy.
Policjanci zatrzymali też siedmiu kierowców, którzy prowadzili na „podwójnym gazie". Rekordzistą tego weekendu okazał się 21-latek. Mężczyzna w sobotę, tuż po godzinie 1 został zatrzymany do kontroli w rejonie gminy Dobrzyniewo Duże. Wstępne badanie alkomatem wykazało, że 21-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Kolejny wpadł w ręce mundurowych z białostockiej „drogówki" w niedzielny poranek w Olmontach. Wstępne badanie alkomatem wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie 67-letniego kierowcy motoroweru. Również w niedzielę mundurowi zatrzymali 32-latka. Mężczyzna miał ponad 0,6 promila alkoholu w organizmie. Jak się okazało, nie posiadał uprawnień do kierowania.
Pozostali kierowcy mieli w organizmie od 0,5 do ponad promil alkoholu. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowiedzą przed sądem - czytamy na bialystok.policja.gov.pl.
opr. (pb)