Sposobów na promocję gminy może być wiele. Ile samorządowców, tyle pomysłów. Jedne bardziej oryginalne, drugie mniej. Są też i takie, które potrafią u niektórych wywołać uśmiech rozbawienia. Tak też było podczas wtorkowej sesji Rady Miejskiej w Wasilkowie.
Nie od dzisiaj wiadomo, że samorządowcy z Wasilkowa (a przynajmniej jakaś ich część) lubują się w trwających nawet po kilka godzin dyskusjach. Zdarza się, że po jakimś czasie wymiana zdań nie dotyczy już pierwotnie omawianego tematu. Można było odnieść wrażenie, że tak było podczas ostatniej sesji rady miejskiej, gdy radni i władze gminy pochylili się nad planami finansowymi na 2021 rok.
Przy okazji, niczym bumerang, powrócił temat opłat za śmieci. Ten ostatnimi czasy w wielu gminach, nie tylko w Wasilkowie, wzbudza emocje.
Czytaj też: Od 1 stycznia mieszkańcy za śmieci zapłacą znacznie więcej
Firmy zajmujące się odbiorem odpadów domagają się bowiem coraz to wyższych kwot, co - przynajmniej w teorii - wiąże (bądź raczej zgodnie z prawem powinno się wiązać) z wyższymi opłatami dla mieszkańców. W Wasilkowie - pomimo podniesienia stawek - samorząd wciąż musi dopłacać do systemu gospodarowania odpadami. Władze miasta jakiś czas temu próbowały jeszcze bardziej podwyższyć opłaty, ale nie dopuścili do tego radni.
Jeden z samorządowców nawiązał do tematu podczas wymiany zdań na temat m. in. efektów loterii PIT-owej.
- Ja nie mówię, że ta loteria PIT-owa nie daje efektów. Ona daje efekty, tak jak dają np. niskie stawki za opłaty śmieciowe, bo to też jest promocja naszej gminy. Ludzie chcą tutaj mieszkać, bo mają tanie śmieci między innym - stwierdził we wtorek przewodniczący rady miejskiej Jarosław Zalejski.
Taka wypowiedź najwyraźniej zaskoczyła władze Wasilkowa. Burmistrz Adrian Łuckiewicz i jego zastępczyni Dominika Jocz w pewnym momencie złapali się za głowy. Na ich twarzach można też było dostrzec uśmiech rozbawienia, a może i też zażenowania.
- Walorów promocyjnych śmieci nie widzę - powiedział burmistrz. Jego zdaniem lepszą promocją jest dbanie o potrzeby mieszkańców.
Samorządowiec stwierdził, że nie widzi potrzeby, by każdemu dopłacać do śmieci. Przyznał jednocześnie, że w gminie jest niewielki procent osób, które nie poradziłyby sobie w przypadku kolejnej podwyżki. Dla nich jednak można byłoby przygotować program osłonowy.
Adrian Łuckiewicz zwrócił także uwagę, że gdyby stawki za śmieci zostały dostosowane do kosztów gospodarki odpadami, samorząd mógłby szybciej realizować inwestycje. Nie musiałby bowiem dopłacać do wywozu odpadów. Stwierdził też, że osoby rozważające przeprowadzenie się w dane miejsce, nie uzależniają swojej decyzji od wysokości takich opłat.
- Ja nie zaproponowałem, a tylko powiedziałem, że taka sama promocja może być przez niskie opłaty za odpady. To też jest forma promocji - wytłumaczył Jarosław Zalejski odnosząc się do wypowiedzi wiceburmistrz Dominiki Jocz, że „zaproponował promocję gminy przez odpady”.
Stawki opłat za śmieci w gminie Wasilków po podwyżce z sierpnia 2019 roku wynoszą: 12/24 zł (w zależności od tego, czy śmieci są segregowane) dla gospodarstw jednoosobowych; 24/48 zł - dla 2-osobowych; 36/72 zł dla 3-osobowych; 48/96 zł - dla 4-osobowych, 60/120 zł dla 5-osobowych i 72/144 zł dla 6-osobowych i większych. Co ciekawe, ich wysokość zaproponował wówczas... Jarosław Zalejski.
Zobacz: Radni podnieśli mieszkańcom opłaty za śmieci [FOTO]
Aktualizacja, 31.12.2020: Z redakcją portalu Bialostockie.eu skontaktował się Jarosław Zalejski. Przewodniczący rady miejskiej poprosił o to, by zacytować większą część jego wypowiedzi. Słowa samorządowca zostały uzupełnione. Twierdził też, że jego wypowiedź nie dotyczyła „pomysłu” na promocję gminy. Dyskusję radnych i władz Czytelnicy mogą obejrzeć w serwisie eSesja (od około 2:00:00).
(mik)