Jagiellonia Białystok przegrała w finale Pucharu Polski z Lechią Gdańsk.
Choć spotkanie nie było pasjonujące, to żółtoczerwoni wydawali się grać lepiej niż ich rywale z Gdańska. W pierwszych 45 minutach na bramkę przeciwników oddali 7 strzałów, z czego jeden był celny. Lechia piłkę w kierunku siatki posyłała trzykrotnie, ale celnie udało jej się to zrobić tylko raz. Piłkarze Jagiellonii stwarzali dogodne sytuacje, ale albo brakło precyzji, albo goalkeeper gdańszczan wykazywał się refleksem.
Decydująca okazała się końcówka meczu. W ostatnich 10 minutach piłkę w siatce umieścił Flávio Paixão z Lechii. Po chwili jednak arbiter uznał, że wcześniej był spalony i gol nie został ostatecznie zaliczony. Do końca regulaminowego czasu gry wciąż utrzymywał się wynik 0:0. Dopiero około 96. minuty bramkę zdobył Artur Sobiech. Dla białostoczan było już wówczas po meczu...
Spotkanie zakończyło się ostatecznie wynikiem 0:1 dla Lechii Gdańsk.
Mecz finału Pucharu Polski Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk rozegrany został na Stadionie Narodowym w Warszawie. Spotkanie z trybun oglądało około 22 tysięcy kibiców z Podlasia, w tym m. in. prezydent Tadeusz Truskolaski.
Ostatni raz żółtoczerwoni Puchar Polski zdobyli w 2010 roku wygrywając 0:1 z Pogonią Szczecin. Jedyną bramkę strzelił wówczas w 48. minucie Andrius Skerla. W tym samym roku białostoczanie wywalczyli także Superpuchar, pokonując Lecha Poznań.
(mik)