Białostoccy policjanci zatrzymali 21-latkę podejrzaną o posiadanie narkotyków. W mieszkaniu kobiety mundurowi zabezpieczyli blisko 55 gramów marihuany. Zarzut posiadania narkotyków usłyszał również 21-latek, który miał przy sobie 5,5 grama suszu.
W Sylwestra tuż po północy policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku patrolując ulice miasta zauważyli grupę osób, która na ich widok odrzuciła niewielkie zawiniątko. Policjanci odkryli, że w środku znajduje się nieznaczna ilość suszu marihuany, do którego żaden z nich się nie przyznawał.
U jednego z mężczyzn będących w grupie policjanci znaleźli 5,5 grama suszu. Wstępne badanie narkotesterem potwierdziło, że jest to marihuana.
W wyniku przeprowadzonych czynności procesowych mundurowi zabezpieczyli w jednym z mieszkań blisko 55 gramów suszu, który po wstępnym badaniu narkotesterem okazał się marihuaną. Narkotyki w trakcie przeszukania próbowała ukryć w swojej torebce siostra jednego z zatrzymanych mężczyzn. 21-latka podobnie jak jej brat została zatrzymana.
Osoby, u których policjanci znaleźli narkotyki usłyszały już zarzuty. Grozi im za to kara do 3 lat pozbawienia wolności. Teraz o ich dalszym losie zadecyduje sąd - czytamy na stronie bialystok.policja.gov.pl.
opr. (mik)