Zachowanie pokrzywdzonego oraz jego kolegi nie usprawiedliwia użycia przez oskarżonego noża, zwłaszcza że podczas bójki jego życie nie było zagrożone, to on i właściciel baru mieli liczebną i siłową przewagę nad pokrzywdzonym - podkreślił w środę sędzia sprawozdawca podczas ogłaszania prawomocnego wyroku za zabójstwo, do którego doszło cztery lata temu przy budce z kebabem. Tunezyjczyk w więzieniu ma spędzić kilkanaście lat.
Zabójstwo w sylwestrową noc
Oskarżony to obywatel Tunezji, któremu prokurator postawił zarzut, że w 2016 roku w sylwestrową noc ok. godz. 22 w Ełku, używając noża wziął udział w bójce pomiędzy dwoma osobami i działając umyślnie z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego, używając noża zadał mu nim cios w okolicę klatki piersiowej powodując ranę kłutą w okolicy bocznej lewej klatki piersiowej, co skutkowało rozwinięciem się wstrząsu krwotocznego i ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej, będącej bezpośrednią przyczyną zgonu oraz spowodował ranę kłutą w okolicy bocznej lewej brzucha, o przebiegu powierzchniowym a także ranę kłuto-ciętą w okolicy ramiennej bocznej prawej o powierzchniowym przebiegu.
W pierwszej instancji sprawę zabójstwa przy budce z kebabem w Ełku rozpatrywał Sąd Okręgowy w Suwałkach. Z ustaleń wynika, że w dniu zdarzenia oskarżony pomagał znajomemu, który prowadził w Ełku punkt gastronomiczny z kebabem. Około godz. 22 w lokalu pojawił się pokrzywdzony wraz z kolegą, kupili jedzenie, zachowywali się, arogancko, po czym pokrzywdzony wziął bez płacenia dwie butelki coli i wyszedł. Wybiegł za nim właściciel lokalu, między mężczyznami doszło do bójki. Wówczas oskarżony trzymając w ręce nóż, którym wcześniej kroił kebab, podbiegł do pokrzywdzonego i zadał mu kilka ciosów nożem, w tym śmiertelną ranę w serce. Gdy pokrzywdzony osunął się na chodnik, oskarżony ze znajomym wrócili do lokalu, oskarżony zdjął koszulkę i umył się.
Oskarżony w toku postępowania nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu wskazując, że użycie przez niego noża było niezamierzonym efektem jego interwencji podczas bójki właściciela lokalu i pokrzywdzonego.
W oparciu o opinię biegłego wykluczono, aby cios w serce pokrzywdzonego mógł mieć charakter przypadkowy, z uwagi na kierunek, precyzję i siłę ciosu.
W efekcie przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd Okręgowy przyjął, że oskarżony przystąpił do bójki mając przy sobie niebezpieczne narzędzie, a w trakcie zdarzenia powziął nagły i bezpośredni zamiar pozbawienia życia pokrzywdzonego i zadał mu cios nożem prosto w serce. Czyn ten charakteryzował znaczny stopień społecznej szkodliwości. Oskarżony pozbawił życia innego człowieka z powodu drobnej kradzieży i wypowiadanych zniewag na tle rasowym, dokonując w ten sposób swoistego samosądu, czym przekroczył wszelkie normy społecznie akceptowalne zarówno moralnie, jak i z prawnego punktu widzenia. Do okoliczności łagodzących zaliczył prowokacyjne zachowanie pokrzywdzonego, demonstrowanie wyższości rasowej, zuchwały zabór napojów. W konsekwencji Sąd Okręgowy wymierzył oskarżonemu karę 12 lat pozbawienia wolności. Orzekł także o zadośćuczynieniu na rzecz matki i siostry pokrzywdzonego.
W sprawie wniesiono dwie apelacje. Obrońca oskarżonego, który zarzucił szereg uchybień w ocenie materiału dowodowego i poczynienie błędnych ustaleń faktycznych, domaga się uniewinnienia oskarżonego lub uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji, zaś z ostrożności procesowej złagodzenia orzeczonej kary pozbawienia wolności i zmniejszenia zasądzonych kwot zadośćuczynienia. Z kolei pełnomocnik oskarżycielek posiłkowych wniósł o wymierzenie oskarżonemu kary surowszej.
Obywatel Tunezji prawomocnie skazany za zabójstwo przy budce z kebabem
W środę Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyniku kontroli instancyjnej podzielił ocenę dowodów i ustalenia faktyczne dokonane przez sąd I instancji, za wyjątkiem ustalenia zamiaru, z jakim działał oskarżony. W tym zakresie sąd odwoławczy zmienił opis czynu przypisanego oskarżonemu i wymierzył mu na nowo karę w wysokości 12 lat pozbawienia wolności.
Sędzia sprawozdawca wskazał na brak wątpliwości, iż podczas bójki do jakiej doszło między pokrzywdzonym, a oskarżonym i właścicielem baru, oskarżony zadał pokrzywdzonemu kilka ciosów nożem, z których jeden, zadany z dużą siłą w okolice klatki piersiowej, przebił grubą warstwę zimowego ubrania i sięgnął aż do mięśnia sercowego. Mimo że oskarżony zadawał ciosy niejako „na oślep”, musiał zdawać sobie sprawę z tego, że każdy z nich może okazać się śmiertelny. Przewidywał więc możliwość pozbawienia pokrzywdzonego życia i godził się na to, co uzasadnia przypisanie mu zabójstwa w zamiarze ewentualnym.
Zachowanie pokrzywdzonego nie usprawiedliwia użycia noża - podkreślił sąd
Sędzia sprawozdawca podkreślił również, że nie można stracić z pola widzenia tła inkryminowanego zajścia, które sprowokowane zostało przez pokrzywdzonego. W zuchwały sposób, nie płacąc zabrał on z baru 2 butelki coca-coli, wcześniej płacąc za kebaba demonstracyjnie przerwał banknot, a jego kolega chciał w lokalu odpalić petardę. To wszystko jednak nie usprawiedliwia użycia przez oskarżonego noża, zwłaszcza że podczas bójki jego życie nie było zagrożone, to on i właściciel baru mieli liczebną i siłową przewagę nad pokrzywdzonym.
Wymierzona oskarżonemu kara 12 lat pozbawienia wolności nie nosi cech ani rażącej łagodności, ani rażącej surowości. Jest sprawiedliwa i adekwatna zarówno do stopnia zawinienia sprawcy, jak i stopnia społecznej szkodliwości czynu, uwzględnia też wszystkie okoliczności przedmiotowe i podmiotowe. Spełni rolę zapobiegawczą i wychowawczą w stosunku do oskarżonego, jak też zrealizuje potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wyrok jest prawomocny - informuje w komunikacie na stronie bialystok.sa.gov.pl sędzia Janusz Sulima.
opr. (mik)