Jola w białostockim zoo mieszkała od 1986 roku i była prawdopodobnie jego największą atrakcją. Ogród poinformował w czwartek o śmierci niedźwiedzicy.
Zwierzę miało 34 lata.
Zamieszkała u nas w 1986 roku. Przyjechała z ogrodu zoologicznego w Poznaniu jako mały niedźwiadek. Rozległy nowotwór narządów wewnętrznych nie pozwolił jej dłużej cieszyć się życiem. Była symbolem naszego ogrodu. Będzie nam jej bardzo brakowało - poinformował białostocki ogród zoologiczny.
Bardzo smutne wiadomości z Akcentu ZOO Białystok. Nie żyje jeden z symboli tego miejsca niedźwiedzica Jola - napisał na Twitterze wiceprezydent Białegostoku Rafał Rudnicki.
Bardzo smutne wiadomości z Akcentu ZOO #Białystok. Nie żyje jeden z symboli tego miejsca niedźwiedzica Jola😢.
— Rafał Rudnicki (@rafalrudnicki) June 4, 2020
Jola urodziła się w 1986 r. w Ogrodzie Zoologicznym w Poznaniu. Do Białegostoku trafiła jako 1,5 roczny niedźwiadek. Jej śmierć spowodowana była nowotworem jamy brzusz. pic.twitter.com/EgRJpXPF3L
W białostockim zoo żyje jeszcze jeden niedźwiedź brunatny o imieniu Grześ.
(mik)