Pobyt za kratami wcale nie oznacza pozbawienia prawa do udziału w życiu publicznym. Sprawdziliśmy, jakie wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich odnotowano w białostockim areszcie śledczym i zakładzie karnym.
Prawo do udziału w wyborach mają także osadzeni. Komisje wyborcze organizowane więc są w aresztach śledczych i zakładach karnych w całym kraju.
W Białymstoku działają dwie jednostki penitencjarne. Przebywają w nich zarówno osoby, które usłyszały już prawomocny wyrok sądu, jak i tymczasowo aresztowani. To Areszt Śledczy przy ulicy Kopernika oraz Zakład Karny przy Hetmańskiej.
W Areszcie Śledczy odnotowano całkiem wysoką frekwencję. Przy urnie stawiło się tam 71,91 proc. uprawnionych do udziału w głosowaniu. Zdecydowane zwycięstwo wśród tamtejszych wyborców odniósł Rafał Trzaskowski. Głos na kandydata KO oddało 315 osób (68,18 proc.). Zdecydowanie mniejszym poparciem cieszył się Andrzej Duda, popierany przez PiS. Ubiegający się o reelekcję prezydent zdobył 147 głosów (31,81 proc.).
Mniejszą różnicę pomiędzy kandydatami odnotowano w Zakładzie Karnym. Tam też mniej chętnie korzystano z prawa do udziału w wyborach. Frekwencja wyniosła bowiem zaledwie 54,05 proc. 73 głosy zdobył Rafał Trzaskowski (53,28 proc.). 64 wyborców oddało głos na Andrzeja Dudę (46,72 proc.).
Rezultaty głosowania zza więziennych murów odbiegają od tych ogólnopolskich. Według danych z 99,84 proc. obwodów wygrał Andrzej Duda (51,22 proc.). Rafał Trzaskowski zdobył natomiast 48,78 proc. głosów.
(mik)