Dzisiejsza manifestacja przeciwników zaostrzania prawa aborcyjnego nie ściągnęła do centrum Białegostoku tłumów.
Demonstranci ponownie spotkali się na Rynku Kościuszki. Byliśmy na miejscu, gdy rozpoczynała się ich manifestacja. Nie było tłumów. Pojawili się głównie młodzi ludzie, mieli mniej transparentów niż ostatnio, widać było też mniejszy „zapał”. Co spowodowało taki stan rzeczy, trudno jednoznacznie stwierdzić. Być może zamierzony skutek osiągnęli chuligani, którzy w środę zaatakowali protestujących, swoje mogły też zrobić informacje o instrukcji wydanej przez prokuratora krajowego. Niewykluczone również, że niektórych do refleksji skłoniły dzisiejsze dane dotyczące pandemii koronawirusa. Możliwe także, że nie każdy dowiedział się o wydarzeniu, gdyż nie było promowane ono przez białostocką grupę Ogólnopolskiego Strajku Kobiet albo po prostu w znak dało się zwykłe zmęczenie.
Zobacz: Prokurator krajowy polecił śledczym, jak powinni postępować w związku z protestami, PILNE! Ponad 20 tys. zakażeń koronawirusem. 301 zgonów
Osoby biorące udział w wydarzeniu nie ruszyły dzisiaj ulicami miasta. Demonstrują tylko przy ratuszu. Część przejeżdżających w pobliżu kierowców na znak solidarności używa klaksonów.
Po przeciwnej stronie rynku na schodach katedry stoi grupa młodych mężczyzn. Jest ich zdecydowanie mniej niż w ostatnich dniach.
Na miejscu są policjanci, ale nic nie zapowiada by miało dojść do jakichś incydentów. Tymczasem jutro osoby niezadowolone z orzeczenia TK ws. aborcji mają zamiar zjechać się z całego kraju do Warszawy. Na tę okoliczność mobilizują się środowiska narodowe. Oby dzisiejszy spokój nie był ciszą przed burzą...
Aktualizacja, godz. 20.28: Elżbieta Zaborowska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku podała, że w demonstracji udział wzięło ok. 200 osób. Nie odnotowano incydentów.
(mik)
Protest w Białymstoku. Zdjęcia: