Policjanci z patrolówki, strażacy oraz medycy pomogli choremu na COVID-19 84-latkowi.
W poniedziałkowy poranek policjanci dostali informację, że jeden z mieszkańców osiedla Sienkiewicza w Białymstoku woła o pomoc, a drzwi do jego mieszkania są zamknięte. To zgłoszenie przekazała mundurowym zaniepokojona sąsiadka, która nie mogła się do niego dostać.
Z przekazanych informacji wynikało, że starszy mężczyzna mieszka samotnie. Policjanci na miejscu usłyszeli wołanie o pomoc, a w otwarciu drzwi pomogli im strażacy. Policjanci ustalili, że 84-letni białostoczanin przebywa w izolacji domowej. Ubrani w specjalną odzież ochronną, weszli do mieszkania.
Tam znaleźli leżącego, półnagiego 84-latka. Mężczyzna nie był w stanie poruszać się o własnych siłach. Mówił policjantom, że bardzo źle się czuje i dwa dni leży na podłodze.
Policjanci okryli mężczyznę i zostali z nim do przyjazdu karetki pogotowia. Senior trafił pod opiekę lekarzy - czytamy na stronie bialystok.policja.gov.pl.
opr. (mik)