Rano i przedpołudniem w Białymstoku spadło sporo śniegu. Służby wciąż doprowadzają do porządku ulice i chodniki, a synoptycy już prognozują kolejne opady.
Po jezdniach i chodnikach stolicy województwa da się poruszać, ale trzeba zachować ostrożność. W wielu miejscach pod śniegiem zalega bowiem gruba warstwa lodu, która dotychczas nie została posypana piaskiem bądź solą. Uważać należy szczególnie na skrzyżowaniach, przede wszystkim na pasach do skrętu, oraz na przejściach dla pieszych. Dzisiaj trzeba po prostu jeździć wolniej, a osoby, które nie zmieniły opon na zimowe auta powinny pozostawić na parkingach i w garażach.
Choć opady śniegu już ustały, wkrótce spodziewane są kolejne.
– Najważniejsze jest utrzymywanie przejezdności na ulicach głównych Białegostoku – mówił podczas posiedzenia sztabu kryzysowego prezydent Tadeusz Truskolaski. – Sytuacja ciągle jest trudna. Synoptycy zapowiadają kolejne opady, nawet 15 cm śniegu, i bardzo silny mróz. Dopóki pada, wymagamy przejezdności. Po ustaniu opadów będziemy oczekiwali doprowadzenia ulic do czarnych jezdni, zgodnie z umowami - podkreślił.
Na noc planowana jest specjalna akcja oczyszczania skrzyżowań w mieście. Policja i straż miejska będą blokowały ruch i wówczas prace będą rozpoczynały pługopiaskarki. Ma to uchronić miasto przed poważniejszymi utrudnieniami podczas porannego szczytu komunikacyjnego.
Jednocześnie miasto kontroluje firmy odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg. Jak poinformował białostocki magistrat, dotychczas nałożono na nie kary w wysokości ponad 400 tys. zł.
O ostrożną jazdę do kierowców apeluje policja. Podinsp. Tomasz Krupa poinformował, że od godziny 6 do 13 na podlaskich drogach odnotowano 58 kolizji. Trzeba się też liczyć z utrudnieniami. W wielu miejscach samochody mają problemy z ruszaniem z miejsca lub podjeżdżaniem pod wzniesienia. Tak jest chociażby na ulicy Elewatorskiej w kierunku Alei Jana Pawła II.
(mik)
Po opadach śniegu w Białymstoku: