Funkcjonariusz z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku i jego partnerka - kryminalna z białostockiej „dwójki" interweniowali będąc na wolnym od służby. Dzięki ich natychmiastowej reakcji złodzieje ubrań zostali zatrzymani. Okazało się również, że ujęta kobieta miała w portfelu marihuanę. Po kilku minutach kryminalni zatrzymali do tej sprawy również trzecią osobę.
Policjant z Wydziału Sztab KMP w Białymstoku oraz jego życiowa partnerka - kryminalna z Komisariatu Policji II w Białymstoku będąc na wolnym interweniowali w jednej z galerii handlowych w centrum Białegostoku.
Mundurowi przechodząc obok jednego z lokali zauważyli jak wybiegają z niego dwie osoby: młoda kobieta i mężczyzna. Za nimi biegła pracownica sklepu, która wołała o pomoc w złapaniu złodziei. Policjant po przebiegnięciu kilkuset metrów dogonił i zatrzymał mężczyznę, a jego partnerka uciekającą kobietę. Funkcjonariusze ustalili, że doszło do kradzieży ubrań.
Zatrzymanymi okazali się obywatele Białorusi, którzy zostali przekazani wezwanemu na miejsce policyjnemu patrolowi. Mundurowi ustalili, że w kradzieży brała udział jeszcze jedna osoba. Już po kilku minutach nieopodal galerii kryminalni z białostockiej „dwójki" zatrzymali 29-letniego Białorusina, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez pracownicę sklepu. Dodatkowo, policjanci znaleźli przy 26-latce niewielką ilość suszu, który po wstępnym badaniu narkotesterem okazał się marihuaną.
Cała trójka (w wieku 26, 29 i 30 lat) trafiła do policyjnego aresztu. Następnego dnia wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty kradzieży, a 26-latka dodatkowo zarzut posiadania narkotyków.
Zgodnie z Kodeksem karnym za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, zaś za posiadanie środków odurzających do 3 lat - czytamy na bialystok.policja.gov.pl.
opr. (pb)