Białostoccy policjanci zatrzymali w centrum miasta 30-latka, który szedł bez maseczki. Okazało się, że mężczyzna miał przy sobie narkotyki. Później w jego mieszkaniu mundurowi znaleźli marihuanę. Łączna ilość zabezpieczonych środków odurzających to ponad 47 gramów. 30-latek usłyszał zarzut posiadania narkotyków. Za to przestępstwo grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
We wtorek (30 marca) tuż po godzinie 7 policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku na jednej z ulic w centrum miasta zauważyli mężczyznę, który nie miał na twarzy założonej maseczki. Chwilę później w kieszeni 30-latka policjanci znaleźli niewielką ilość suszu roślinnego. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że zabezpieczona substancja to marihuana.
Podczas dalszych czynności w mieszkaniu 30-latka mundurowi znaleźli kolejne woreczki z zawartością tego narkotyku. Łączna ilość zabezpieczonych środków odurzających to ponad 47 gramów.
30-latek został ukarany mandatem karnym za popełnione wykroczenie oraz usłyszał zarzut posiadania narkotyków. Za to przestępstwo grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności - informuje białostocka policja na swojej stronie internetowej (bialystok.policja.gov.pl).
opr. (pb)