Białostoccy policjanci zatrzymali 33-letniego białostoczanina. Nietrzeźwy mężczyzna uzbrojony w siekierę groził dzieciom bawiącym się na placu zabaw. Decyzją sądu trafił na dwa miesiące do aresztu.
W niedzielę dyżurny białostockiej komendy otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który groził dzieciom siekierą na placu zabaw. O całej sytuacji powiadomiła jedna z mieszkanek osiedla w centrum miasta.
- Na pomoc ruszyli policjanci, którzy ustalili, że nietrzeźwy 33-latek groził siekierą dzieciom bawiącym się na placu zabaw. Mężczyzna straszył, że odrąbie im ręce i palce - czytamy na stronie internetowej białostockich policjantów (bialystok.policja.gov.pl). - Policjanci zatrzymali go w mieszkaniu, tam znaleźli również siekierę, którą groził dzieciom.
Mężczyzna schował się w domu i stamtąd trafił do izby wytrzeźwień. Usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych o charakterze chuligańskim. Sąd zadecydowało jego aresztowaniu na 2 miesiące.
Za groźby karalne kodeks karny przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności, w przypadku występku chuligańskiego kara jest zwiększona o połowę od dolnej granicy.
opr. (mb)