Cały kraj w strefie żółtej, a powiat białostocki w strefie czerwonej. Jak funkcjonuje gmina Choroszcz w nowych realiach i czy mieszkańcy przestrzegają obostrzeń?
Minął już tydzień odkąd powiat białostocki objęto czerwoną strefę. Istotny wpływ na to miała rosnąca liczba przypadków zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2. Czerwona strefa wiąże się z licznymi obostrzeniami, w tym z noszeniem maseczek przez cały czas w przestrzeni publicznej.
Co ważne, wiele urzędów zdecydowało się zmienić dotychczasową organizację pracy, na przykład poprzez ograniczenie bezpośredniej obsługi mieszkańców czy skrócenie godzin pracy. Dodatkowo w Urzędzie Miejskim w Choroszczy zamknięto także kasę, a wszelkie należności finansowe wobec gminy mają być realizowane w sposób elektroniczny.
CZYTAJ TAKŻE: Duże zmiany w organizacji pracy urzędu i ośrodka pomocy społecznej
Jak do nowych zmian w urzędzie podchodzą mieszkańcy Choroszczy?
- Musimy przyznać, że mieszkańcy dostosowują się do naszych próśb: ograniczyli wizyty, a jeśli jest to niezbędnie konieczne, dzwonią do nas, by skontaktować się z pracownikiem merytorycznym. Umawiają się na konkretną godzinę w celu realizacji danej sprawy, która nie może być przeprowadzona mailowo lub telefonicznie, a musi być załatwiona osobiście – przekazała nam Urszula Glińska, rzecznik prasowy burmistrza Choroszczy.
Dodała również: - Według naszych ocen, wszyscy rozumieją powagę obecnej sytuacji, a także fakt, że urząd nie został zamknięty zupełnie, a jedynie ograniczyliśmy kontakty. Zrobiliśmy to nie ze względu na nasze widzimisię, a tylko i wyłącznie kierując się bezpieczeństwem i troską o zdrowie naszych mieszkańców.
Przypominamy, że na parterze urzędu znajduje się skrzynka podawca, do której można wrzucać korespondencję skierowaną do magistratu lub też Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Co z maseczkami?
Maseczki to temat dość kontrowersyjny. Jedni są za ich noszeniem, inni zaś stanowczo się temu sprzeciwiają, co widać było chociażby podczas sobotniego marszu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Demonstracja antycovidowców w Białymstoku. Bez maseczek, bez odstępów, na czele marszu kosmetyczka [FOTO]
- Przez te kilka dni widzimy, że mieszkańcy gminy Choroszcz generalnie stosują się do tego obowiązku. Ponadto, jako urząd, staramy się także uczulać wszystkich, by bezwzględnie przestrzegali wprowadzonych zaleceń – informuje Urszula Glińska. - Z naszych doświadczeń nie wynika, aby takie niepodporządkowanie obywatelskie miało miejsce, także podczas zwracania uwagi mieszkańcom.
Jak dodaje rzecznik burmistrza Choroszczy, obostrzenia oraz zalecenia wprowadzono po to, by chronić ludzi i choć nie jest to normalne funkcjonowanie, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, to jeśli chcemy, by w przyszłości było lepiej, musimy się do nich stosować.
- Obecne obostrzenia nie są tak dolegliwe, by nie można było się do nich dostosować – stwierdza.
Jaki wpływ wywarły ogniska w Choroszczy?
W Choroszczy, a dokładniej w Samodzielnym Publicznym Psychiatrycznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej im. dr. Deresza oraz w Domu Pomocy Społecznej, wykryto ogniska koronawirusa. Liczba chorych rosła z dnia na dzień.
- Rzeczywiście, to trzeba przyznać, że sytuacja z wykryciem ognisk koronawirusa w Choroszczy jest dla nas wszystkich nowa. I na nowo podniosła naszą czujność. Jednak wierzymy, że sytuacja jest na bieżąco kontrolowana. Nikomu przecież nie zależy na tym, by rozprzestrzeniać zakażenie, tylko je niwelować. I z takiego – podstawowego założenia wyszliśmy również i my – wyjaśnia Urszula Glińska i dodaje: - Sytuacja na pewno jest trudna, ale jest względnie rozpoznana i kontrolowana.
Rzecznik burmistrza Choroszczy mówi również, by traktować poważnie zalecenia sanepidu, Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego, gdyż to od nas samych wiele zależy, od naszej odpowiedzialności za siebie i za drugiego człowieka.
- Od początku pandemii uczulamy naszych mieszkańców oraz interesantów, by bezwzględnie stosowali się do obowiązujących zaleceń: trzymali konieczny dystans, zakrywali usta i nos – teraz nie tylko w przestrzeni zamkniętej, ale też i na zewnątrz, unikali zatłoczonych miejsc, często dezynfekowali dłonie. Absolutnie nie możemy bagatelizować trwającej pandemii – podsumowuje Urszula Glińska.
CZYTAJ TAKŻE: Burmistrz Choroszczy zakażony koronawirusem
(erw)