Gmina nie tylko zwróci koszty, ale też pozwoli na nieodpłatne zajmowanie miejsca przy cmentarzu aż do wyczerpania zapasów chryzantem i zniczy.
W ubiegły piątek premier Mateusz Morawiecki poinformował o zamknięciu cmentarzy na trzy dni – od soboty do poniedziałku. Jeszcze tego samego dnia mieszkańcy ruszyli na cmentarze, by zdążyć przed zakazem. W wielu miejscach policja musiała kierować ruchem.
Decyzja premiera uderzyła nie tylko w osoby, które chciałby odwiedzić groby swoich bliskich, ale również w sprzedawców zniczy i chryzantem. Ponieśli oni również koszty zatowarowania. Zainwestowali pieniądze w hodowlę kwiatów i zakup zniczy.
W tej sytuacji wiele samorządów zdecydowało się im pomóc. Jednym z nich jest gmina Choroszcz. Jak poinformował burmistrz Robert Wardziński, sprzedawcom zostaną zwrócone poniesione przez nich koszty najmu miejsc handlowych przy cmentarzu w Choroszczy. Co więcej, będą oni mogli przez następne dni nieodpłatnie zajmować te stanowiska – aż do wyczerpania zapasów.
- Dziś solidarność społeczna jest nam wszystkim bardzo potrzebna - zarówno w naszych odpowiedzialnych działaniach, aby przestrzegać reżimów sanitarnych i w ten sposób dbać o zdrowie własne i innych, jak również i w tym, by rozczarowanym sprzedawcom zaoferować ulgę, aby mogli zrealizować swoje sprzedażowe plany – mówi Robert Wardziński i dodaje: – Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy pomogli sobie nawzajem. Wzajemna pomoc w tych dniach jest nam wszystkim bardzo potrzebna. Teraz szczególnie. I jak nigdy dotąd.
CZYTAJ TAKŻE: Rusza skup chryzantem po zamknięciu cmentarzy. Jak uzyskać pieniądze za kwiaty?
(erw)