Władze Iranu przyznały się dzisiaj do zestrzelania ukraińskiego samolotu z 176 osobami na pokładzie. Czy grozi nam III wojna światowa?
Katastrofa nad Teheranem. Rozbił się Boeing 737-800
Niepokojące wiadomości ze stolicy Iranu dotarły w środę. W okolicach Teheranu, zaraz po starcie z lotniska, rozbił się samolot ukraińskich linii lotniczych. Na pokładzie było 176 osób. Nikt nie przeżył. Największą grupę wśród ofiar stanowią obywatele Iranu (82) oraz Kanady (63). Wśród zabitych nie było Polaków.
Początkowo podawano, że doszło do zwykłej katastrofy. W czwartek wieczorem premier Kanady Justin Trudenau poinformował, że samolot został zestrzelony przy użyciu pocisku ziemia-powietrze. Według szefa rządu mogło do tego jednak dojść przez przypadek. Jeszcze tego samego dnia w sieci zaczęło krążyć nagranie przedstawiające moment zestrzelania ukraińskiego samolotu w pobliżu Teheranu.
Zobacz: Samolot nad Teheranem został zestrzelony. Jest WIDEO. Czy to będzie III wojna światowa?
Rozbity ukraiński samolot pasażerski. To nie był zwykły wypadek
Szokująca wiadomość pojawiła się w sobotni poranek. Władze Iranu oficjalnie przyznały, że samolot, który rozbił się w okolicach Teheranu, został zestrzelony.
W wyniku wewnętrznego dochodzenia Sił Zbrojnych stwierdzono, że pociski wystrzelone z powodu błędu ludzkiego spowodowały okropną katastrofę ukraińskiego samolotu i śmierć 176 niewinnych ludzi - napisał na Twitterze Hassan Rouhani, prezydent Iranu.
Jak dodał Rouhani „wciąż trwa dochodzenie w tej sprawie, które ma wyjaśnić i rozliczyć tę wielką tragedią i niewybaczalny błąd”.
Armed Forces’ internal investigation has concluded that regrettably missiles fired due to human error caused the horrific crash of the Ukrainian plane & death of 176 innocent people.
— Hassan Rouhani (@HassanRouhani) January 11, 2020
Investigations continue to identify & prosecute this great tragedy & unforgivable mistake. #PS752
Napięcie Iran - USA. Czy to będzie III wojna światowa?
Sytuacja w Iranie stała się bardzo napięta na początku roku. Wtedy właśnie Amerykanie w nocy z czwartku na piątek zabili na terenie Iraku Kasema Sulejmaniego - dowódcę elitarnej jednostki Gwardii Rewolucyjnej Al Kuds oraz jednego z dowódców proirańskiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis. W ramach odwetu Iran ostrzelał amerykańską bazę lotniczą Al Asad w pobliżu miasta Hit w środkowym Iraku oraz lotnisko wojskowe Irbilu w irackim Kurdystanie.
Niektórzy obawiają się, że tak niepokojące wydarzenia mogą stanowić preludium III wojny światowej. Jednak prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w swoim niedawnym oświadczeniu zasugerował, że jego kraj zamiast rozwiązania siłowego sięgnie raczej po sankcje gospodarcze. Z kolei ambasador Iranu przy ONZ w odpowiedzi na słowa głowy państwa oświadczył, że Iran nie zamierza podejmować działań zbrojnych, jeżeli USA powstrzymają się od agresji.
Obawy przed III wojną światową rozwiewają również eksperci. Według dr Ludwiki Włodek z Uniwersytetu Warszawskiego, „wojna wymaga pieniędzy, a Iran ich po prostu nie ma”.
(mik)