W południe odbyła się konferencja prasowa członków rządu, w której udział wziął m. in. minister zdrowia Łukasz Szumowski. Słowa szefa resortu dotyczące prognoz na jesień i zimę nie napawają optymizmem.
Minister zdrowia został zapytany, czy możliwe jest, aby jesienią i zimą sytuacją epidemiologiczna była jeszcze gorsza niż obecnie.
- Dalekie predykcje są bardzo trudne i myślę, że są obarczone ogromnym ryzykiem błędu. Wiemy, że małe zmiany dzisiaj, skutkują dużymi zmianami za miesiąc czy za dwa - stwierdził Szumowski.
Szef resortu zdrowia przypomniał jednak, że w tym okresie prognozowana jest większa zachorowalność na grypę.
- Niestety wszystkie dane wskazują, że na pewno w okresie jesiennym nawróci sezonowy wzrost zachorowań na grypę na półkuli północnej. Nie ma żadnych danych mówiących, że COVID-19 do tego czasu zniknie - poinformował minister.
Jednocześnie przyznał, że sytuacja może być trudna.
- W związku z tym będziemy borykać się z podwójną chorobą, podwójną liczbą pacjentów i może być to okres trudny - powiedział Łukasz Szumowski.
Liczba stwierdzonych zakażeń koronawirusem w Polsce oscyluje w granicach 11 tysięcy. Wyzdrowiało już niecałe 2 tys. pacjentów, a zmarło niemal pół tysiąca chorych.
Koronawirus daje objawy podobne do grypy. To m. in. gorączka, kaszel, katar, osłabienie, problemy z oddychaniem czy ból mięśni. Niektórzy pacjenci mogą też odczuwać bóle, przekrwienie błony śluzowej nosa, ból gardła lub biegunkę.
Osoby mające wątpliwości co do stanu swojego zdrowia związane z koronawirusem powinny skontaktować się z miejscowym sanepidem lub skorzystać z teleporady. Absolutnie nie należy „na własną rękę” udawać się w takim przypadku do szpitala, POZ-u czy na SOR.
(mik)