Nie milkną echa wyborów uzupełniających do Rady Miejskiej w Michałowie. Według burmistrza miasta, komisja najpierw przeliczyła głosy, a dopiero później stwierdziła, że wszystkie są nieważne, choć rzekomo miała wiedzieć, że błąd na kartach jest nieistotny.
Przypomnijmy, dwa tygodnie temu w okręgu nr 11 w gminie Michałowo odbyły się wybory uzupełniające do rady miejskiej. Pozostawał tam bowiem wolny mandat do obsadzenia, po tym jak na burmistrza został wybrany Marek Nazarko.
Do rywalizacji stanęło dwóch kandydatów: Zdzisław Bartłomiej Worona (KWW Zjednoczona Gmina Michałowo) oraz Mikołaj Borys Chlabicz (KWW Mikołaj Chlabicz). Gdy głosowanie się zakończyło, okazało się, że Obwodowa Komisja Wyborcza w Juszkowym Grodzie wszystkie głosy uznała za nieważne.
Powodem miała być błędna data na kartach do głosowania. Zamiast roku 2019 widniał tam 2018 rok. Komisarz wyborczy zarządził jednak ponowne przeliczenie głosów.
Ostatecznie mandat zdobył Mikołaj Chlabicz.
Czytaj więcej: Już wiadomo, kto został radnym z okręgu nr 11 [WYNIKI]
Nowy radny złożył ślubowanie na czwartkowej sesji rady miejskiej. Do tematu wyborów odniósł się burmistrz Michałowa.
- Muszę powiedzieć, iż zaistniały takie sytuacje, które - delikatnie mówiąc - nie napawają nas dumą. Mówię tu o pracach komisji. W związku z tym, że wielu mieszkańców kieruje do mnie pytania, co się stało, jak też na Facebooku jednego z moich kontrkandydatów w ostatnich wyborach ukazał się wpis, iż urzędnicy burmistrza Nazarko nie umieją przeprowadzić wyborów, chcę powiedzieć: po pierwsze, że burmistrz ani nie przeprowadza ani nie jest odpowiedzialny za wybory. Na mocy przepisów zmienionych przez trzy lata temu wybrany Sejm obowiązki te i odpowiedzialność ciąży na komisarzu wyborczym. Po drugie, w komisjach nie było żadnego przedstawiciela burmistrza. No i po trzecie, zapoznałem się z relacją wielu osób co do przebiegu głosowania opisanego również w protokołach i co wynika – to mnie przeraziło - stwierdził Marek Nazarko.
Według ustaleń burmistrza, przebieg zdarzeń był następujący: zamówione zostały karty do głosowania z poprawną datą. W drukarni popełniono błąd, wpisując w dacie rok 2018. Pomyłki nikt nie zauważył i komisja ds. przeprowadzenia wyborów ostemplowała karty.
Błąd miał zostać zauważony dopiero około godziny 18.30 w dniu wyborów (czyli wtedy, gdy głosowanie dobiegało już końca).
- Błąd zgłoszony został do komisarza wyborczego. Na miejsce przyjechał urzędnik wyborczy i stwierdził, że błąd jest nieistotny i dalej na tych samych kartach kontynuowano głosowanie, co odnotowano w protokole. Kończąc prace komisja ds. przeprowadzenia wyborów sporządziła protokół, na którym wpisano, iż kart nieważnych brak. Protokół ten podpisała również druga komisja ds. ustalenia wyników wyborów, której przewodniczącą była pani Anna Barszczewska. Jak wynika z brudnopisu, który jest częścią dokumentacji wyborów, Mikołaj Chlabicz otrzymał 82 głosy, a Zdzisław Bartłomiej Worona - 67. Wówczas komisja uznała, że karty do głosowania są nieważne z uwagi na błędną datę. Po czym komisja ds. ustalenia wyników wezwała komisję ds. przeprowadzania wyborów, aby zmieniła protokół. Na miejsce przyjechała komisja ds. przeprowadzenia głosowania i została sporządzona druga wersja protokołu, w której już w punktach, tam gdzie głosów nieważnych było brak, znalazły się zapisy: Komisja do spraw przeprowadzenia głosowania stwierdza jednogłośnie możliwość nieważności kart do głosowania ze względu na błędnie wpisaną datę. Na tej podstawie dopisano w punkcie szóstym zdanie: W związku z powyższym komisja stwierdza nieważność kart do głosowania. Po konsultacji z urzędnikiem wyborczym panią Justyną Cylwik komisja kontynuowała prace - relacjonował Marek Nazarko.
- Oczywiście dotarło do mnie jeszcze wiele innych informacji typu: Jak wynika z protokołu, Andrzej Kasperowicz, członek Miejskiej Komisji Wyborczej, dzwonił do jednego z członków komisji ds. ustalenia wyników wyborów, instruując jak należy unieważnić głosowanie. Że protokół, ten drugi poprawiany komisji ds.przeprowadzenia wyborów, wypełniał swoim charakterem pisma członek
drugiej komisji, tj. ds. ustalenia. Także mam nadzieję, że organy wyjaśnią te sprawy, jak to mówią „do kości”. Oczywiście nie chcę tutaj ferować wyroków, nigdy tego nie robiłem, ale ta sprawa nie pachnie dobrze - dodał burmistrz Michałowa.
Według wiedzy Marka Nazarko, przewodniczące komisji Agata Gryko i i Anna Barszczewska oraz członek Miejskiej Komisji Wyborczej Andrzej Kasperowicz zostali zgłoszeni do komisji przez KWW Zjednoczona Gmina Michałowo.
(mik)