Jedną z bohaterek filmu „Podlaskie. Ludzie zasilani naturą” jest Anna Sokólska, najlepsza na świecie łuczniczka konna. Podlasianka z krwi i kości. Znajomi mówią na nią czasem SzatAnka. Dlaczego? Jeździ na snowboardzie, skacze z mostów i zawodowo zajmuje się łucznictwem konnym. Od lat wygrywa międzynarodowe konkursy, w których kobiety wciąż stanowią jedynie około 30 procent zawodników.
Jeździectwem zainteresowała się kilkanaście lat temu. Podczas nauki w Technikum Hodowli Koni w Supraślu pod Białymstokiem, w 2007 roku po raz pierwszy wzięła udział w warsztatach łucznictwa konnego. Dziś sama prowadzi warsztaty w całym kraju i reprezentuje Polskę na międzynarodowych zawodach.
Od kilku lat zdobywa złote medale na Mistrzostwach Świata i na poszczególnych etapach Pucharu Europy. Jest stałą członkinią reprezentacji Polski. Za swoje największe osiągnięcie uważa pobicie dwóch rekordów Polski w najważniejszych konkurencjach: węgierskiej i koreańskiej. Dziś ma na koncie kilkadziesiąt zwycięstw, które – jak podkreśla – mają szansę zaistnieć dzięki zaufaniu i przyjaźni między jeźdźcem i koniem.
Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób w tym wciąż jeszcze niszowym sporcie. Wraz z grupą łuczników AMM Archery co roku współorganizuje na Podlasiu Festiwal Kultury Tatarskiej. Marzy o własnym, profesjonalnym ośrodku jeździeckim, dzięki któremu swoją pasją zarazi kolejne pokolenia.
– Pochodzę z Podlasia – i tu znalazłam inspirację do tego, wokół czego kręci się całe moje życie prywatne i zawodowe: koni i łucznictwa. Tu zdobyte umiejętności przyniosły mi mistrzowskie trofea, i zwycięstwa w najważniejszych zawodach świata. Moim marzeniem jest, by rozwijać zainteresowanie łucznictwem konnym także u najmłodszych. To ważne szczególnie na wielokulturowym Podlasiu, gdzie łucznictwo konne to wielowiekowa tradycja i piękna dyscyplina sportu – mówi Anna Sokólska.
Więcej na: https://podlaskie.eu