Policjanci eskortowali samochód z ciężarną kobietą, która zaczęła rodzić. Już po 20 minutach trafiła ona pod opiekę lekarzy.
W sobotę przed godziną 11 na krajowej „ósemce” policjanci z białostockiej drogówki w składzie sierżant Piotr Rutkowski oraz starszy posterunkowy Rafał Postołowicz zauważyli kierowcę audi, który przekroczył dozwoloną prędkość o 55 km/h. Mundurowi wykonywali pomiary prędkości przejeżdżających samochodów, jeszcze zanim zaczął się obszar zabudowany Białegostoku. Funkcjonariusze zatrzymali pojazd do kontroli.
W samochodzie siedziały dwie osoby. Kierowca był wyraźnie podenerwowany. Okazało się, że mężczyzna wiezie do szpitala ciężarną żonę, u której rozpoczęła się akcja porodowa. Obawiał się, że nie będzie w stanie szybko przejechać przez miasto i nie zdąży na czas do szpitala, dlatego poprosił policjantów o pomoc.
Mundurowi natychmiast rozpoczęli pilotaż audi. Z kolei oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji poinformowany o całym zdarzeniu, natychmiast powiadomił klinikę, do której jechała rodzina. Już po 20 minutach kobieta trafiła pod opiekę lekarzy - czytamy na bialystok.policja.gov.pl.
opr. (pb)