188 lat temu, w nocy z 6 na 7 lipca, wojska rosyjskie zaatakowały oddział polskich powstańców listopadowych, dowodzonych przez płk Józefa Zaliwskiego. Zginęło wówczas 46 polskich żołnierzy. W miniony piątek - w rocznicę tych wydarzeń - na Kopnej Górze odbyła się uroczystość patriotyczna.
Przy mogile powstańców w Kopnej Górze zgromadzili się: poseł na Sejm Mieczysław Baszko, wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, członek Zarządu Województwa Marek Malinowski, starosta białostocki Jan Perkowski wraz z wicestarostą Romanem Czepe, burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski, przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej, duchowieństwa, służb mundurowych i Nadleśnictwa Supraśl oraz dzieci z gminy Supraśl i mieszkańcy.
Wojewoda podlaski mówił w swoim wystąpieniu, że w mogile powstańców spoczywają młodzi ludzie, którzy mieli różne plany i zamierzenia, ale porzucili je, by walczyć o wolność i niezależność Polski.
– By nasz naród najlepiej sprostał wyzwaniom, które stoją przed naszą Ojczyzną, musimy mieć przekonanie o tym, że konieczne do tego jest zawsze odwoływanie się i utrwalanie swojej postawy poprzez znajomość historii i czasem dramatycznych, ale wzniosłych jej wydarzeń – podkreślił.
Marek Malinowski odczytał list marszałka Artura Kosickiego, w którym nawiązywał on do wagi przywrócenia należnej pamięci bohaterom tych wydarzeń.
„Przez wiele lat były one zapomnianym fragmentem dziejów bogatej historii naszego regionu. Dlatego ogromny szacunek i uznanie należy się tym wszystkim, dzięki którym ten cmentarz jest godnym miejscem pochówku żołnierzy Powstania Listopadowego, poległych przed 188 laty na naszej Ziemi Podlaskiej – w boju za Ojczyznę, Wolność i Wiarę” – pisał marszałek.
– Tak się w naszej historii złożyło, że mamy wiele krzyży i mogił poległych, których krew płynęła strugami za wolność biało-czerwonej Rzeczpospolitej – powiedział burmistrz Supraśla. – Dążymy do tego, żeby ofiara tych, którzy przelewali krew za naszą Ojczyznę, nie była zapomniana i nie poszła na marne. Aby pamięć o nich trwała i żeby te same wartości budowały nas - ludzi, którzy żyją 188 lat po nich.
Po wystąpieniach, uczestnicy uroczystości zmówili wspólną modlitwę i złożyli kwiaty przy mogile powstańców.
* * *
Bitwa pomiędzy żołnierzami Królestwa Polskiego a Rosji rozegrała się w nocy z 6 na 7 lipca 1831 r. na łąkach otaczających rozlewisko rzeki Sokołdy. Jeden z polskich oddziałów dowodzony przez płk Józefa Zaliwskiego po przegranej bitwie o Wilno zawrócił w kierunku Warszaw, by dotrzeć jak najszybciej z powrotem do Królestwa. 7 lipca dotarł w okolicę Sokołdy, gdzie wpadł w pułapkę. Wczesnym rankiem Rosjanie otoczyli obóz oddziały Zaliwskiego i zaczęli go ostrzeliwać. Polacy próbowali wydostać się z okrążenia, jednak bagniste zakole rzeki znacznie im to utrudniało. Cześć powstańców zginęło w nurtach Sokołdy. W końcu ludziom Zaliwskiego udało się przedostać na drugi brzeg, ale na polu bitwy pozostawili kilkudziesięciu poległych. Rosjanie ciała zabitych wrzucili do wspólnego grobu. Mogiła skrywająca powstańców pozostała zapomniana przez następne 180 lat. Okoliczna ludność postawiła symboliczny pomnik, lecz z biegiem lat pamięć o tych wydarzeniach została zatarła się na tyle, że to miejsce błędnie uważano za mogiłę powstańców z 1863 r. Dopiero szczegółowe badania archeologiczne z początków XXI wieku pozwoliły na zrekonstruowanie zdarzeń z lipca 1831 r., a szczątki 46 poległych powstańców zostały wydobyte ze zbiorowego grobu i każdy z nich otrzymał własną mogiłę na Kopnej Górze.
wrotapodlasia.pl
opr. (pb)
Zdjęcia - Anna Augustynowicz/wrotapodlasia.pl: