W weekend białostoccy policjanci wyeliminowali z ruchu drogowego dziesięciu nietrzeźwych kierowców. Niechlubnym rekordzistą okazał się 59-latek, który jazdę volkswagenem zakończył w rowie. Miał ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie.
Pierwszy z kierowców wpadł w piątkowe popołudnie. Jak się okazało 59-latek mając ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie wjechał volkswagenem do rowu. Policjanci z drogówki zatrzymali niechlubnemu rekordziście prawo jazdy.
Kolejny kierowca, który po alkoholu zdecydował się wsiąść za kierownicę to 53-letni kierowca suzuki. Mężczyznę zatrzymali policjanci z Łap na terenie gminy Suraż. Badanie alkomatem wykazało, że miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna również stracił prawo jazdy.
Dzięki czujności innego kierowcy z ruchu został wyeliminowany 33-letni kierowca volkswagena. Do tego zdarzenia doszło w sobotni wieczór. Dyżurny białostockiej komendy otrzymał zgłoszenie o ujęciu nietrzeźwego kierowcy. Jak ustalili policjanci z drogówki, prowadzący toyotę zauważył na ulicy Szosa Baranowicka volkswagena, który jechał od krawędzi do krawędzi jezdni. Kiedy jego kierowca skręcił na stację benzynową, zgłaszający zjechał za nim. Tam z innym kierowcą odebrali nietrzeźwemu mężczyźnie kluczyki i powiadomili policjantów. Badanie alkomatem 33-latka wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w jego organizmie. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że kierowca volkswagena ma obowiązujący zakaz kierowania pojazdami do 2023 roku.
Pozostali nieodpowiedzialni kierowcy, zatrzymani przez białostockich policjantów, mieli od blisko 1,5 do ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości Kodeks karny przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności - przypomina białostocka policja na swojej stronie internetowej (bialystok.policja.gov.pl).
opr. (pb)