Złożymy doniesienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa w związku z ostatnim pożarem w Studziankach - mówi portalowi Knyszynska.eu Marcin Dziedzic, naczelnik wydziału inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku.
Przypomnijmy, w miniony piątek po godzinie 15 straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze na składowisku odpadów w Studziankach. W akcji udział brało łącznie 115 zastępów straży pożarnej.Ogień stłumiono w niedzielę wieczorem.
- Jesteśmy w trakcie kontroli. Na razie jest jeszcze za wcześnie, by mówić o jej wynikach. Trwa analiza. Ze spalania tworzyw sztucznych wydzielają się różne substancje: benzoapiren, furany i dioksyny, które na pewno szkodzą ludziom. Na szczęście w dużej mierze dym z pożaru przemieszczał się na tereny niezamieszkałe, na pola i lasy choć był wyczuwalny w okolicznych miejscowościach - dodaje Marcin Dziedzic.
Dodaje, że WIOŚ złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Z nieoficjalnych informacji dziennikarzy Polskiego Radia Białystok wynika, że ogień mógł zaprószyć jeden z samochodów transportujących śmieci na składowisko. Obecnie jest ono częściowo zamknięte.
(pb)