Po raz szósty w tej kadencji spotkali się radni miejscy z Wasilkowa. Na obrady przyszła też grupa kilkunastu mieszkańców. Z ust jednego z nich padła groźba zablokowania dalszych prac przy ulicy Grodzieńskiej. W słowach w pewnym momencie nie przebierał też radny.
{ads3}
Na początku sesji ślubowanie złożył nowo wybrany radny Adam Szmurło. Później sprawozdanie ze swojej działalności pomiędzy sesjami przedstawił burmistrz Adrian Łuckiewicz. Włodarz m. in. przedstawił pełniącego obowiązki dyrektora MOAK-u, którym został Karol Świetlicki oraz podziękował członkom stowarzyszenia Kreatywny Wasilków za współorganizację Orszaku Trzech Króli. Rozmawiano też o przyczynach zakończenia współpracy z Wojciechem Cymbalistym i bezpieczeństwie na terenie gminy. O tym szerzej wkrótce na portalu Knyszynska.eu.
„Będzie pikieta. Nie dopuścimy do dalszej budowy!”
Sporo emocji wywołał temat związany z remontem ulicy Grodzieńskiej w Wasilkowie. Na początku roku burmistrz Wasilkowa poinformował, że Wodociągi Białostockie wykonają przykanaliki do granic nieruchomości. Mieszkańcy mieli nie płacić za te prace.
Czytaj: Rusza modernizacja Grodzieńskiej. Można będzie podłączyć się do kanalizacji
Sytuacja uległa jednak zmianie.
- Mieszkańcy otrzymali pismo z wodociągów z informacją, że te nie wybudują im przyłączeń. Co spowodowało zmianę w zakresie pokrycia kosztów? Na podstawie jakich dokumentów podał pan informację, że mieszkańcy nie poniosą kosztów? - pytała burmistrza radna Anna Pszczółka.
- Poprzedni zarząd spółki deklarował to uchwałą. Niestety, skład zarządu się zmienił i podjął uchwałę o anulowaniu tej poprzedniej. Wielokrotnie rozmawiałem z panią prezes i zabiegam o sfinansowanie tych prac. 6 marca odbędzie się w tej sprawie spotkanie wyjaśniające. Oczekuję, że Wodociągi Białostockie wyjaśnią sprawę i poszukamy jej rozwiązania - stwierdził Adrian Łuckiewicz.
- Wycofanie się Wodociągów Białostockich jest niezrozumiałe. Będę walczyć, żebyście państwo z tego ambarasu wyszli jak najkorzystniej - zwrócił się do mieszkańców ul. Grodzieńskiej przewodniczący rady miejskiej Jarosław Zalejski. - Dziwne to jest. W grudniu rozmowa była inna. Dzisiaj na sesji miał być wiceprezes wodociągów, ale go nie ma, co jest niemiłym zaskoczeniem.
- Podobnie jak państwo jestem zbulwersowany tą sytuacją. To mało poważne - dodał burmistrz Wasilkowa.
- Trzeba wodociągi do sądu podać! Tam mieszkają praktycznie sami emeryci. Dyrektor techniczny i prezes odsyłają nas do burmistrza - mówili zdenerwowani mieszkańcy.
Według wiedzy jednej z mieszkanek, koszt takich prac mógłby wynieść 8 - 10 tys. złotych.
- Mamy pożyczki na to wziąć? - pytali niektórzy.
Jeden z przybyłych na sesję mężczyzn zapowiedział, że inwestycja może zostać zablokowana.
- Będzie pikieta. Nie dopuścimy do żadnej dalszej budowy. Czujemy się pokrzywdzeni. Płacimy podatki na bieżąco. Boli nas, że inne odcinki były robione, a nasz już nie - stwierdził.
Okazało się bowiem, że wcześniej - podczas prac przy innych fragmentach głównych ulic Wasilkowa - wodociągi przykanaliki do granic nieruchomości wykonywały. Teraz nowy zarząd spółki - odmawiając wykonania prac - powołuje się na uchwałę Sądu Najwyższego z 2017 roku.
- Czy znajdą się na to pieniądze od gminy? - pytano.
- Nie mamy przewidzianych na to środków, bo to robią wodociągi - odparł burmistrz Wasilkowa.
- W 2018 roku to robiono, uchwała sądu jest z 2017, teraz nie można - zauważył radny Piotr Półtorak. - Co się zmieniło?
- Zarząd Wodociągów Białostockich - stwierdził krótko Adrian Łuckiewicz.
Niektórzy domagali się, aby władze gminy skierowały w tej sprawie odpowiednie pisma. Włodarze miasta nie byli jednak pewni, co do zasadności takiego kroku. W pewnym momencie - co ostatnio staje się na sesjach tradycją - rozmowy zeszły na temat poprzedniej kadencji.
Jarosław Zalejski stwierdził, że poprzedni burmistrz umowę mógł podpisać inaczej, tak aby problem się nie pojawił. Z kolei radny Piotr Półtorak nie przebierał w słowach.
- Nastąpiła indolencja władzy - skrytykował obecnych włodarzy.
- W naszej ocenie interpretacja uchwały Sądu Najwyższego dokonywana przez obecny zarząd jest błędna. Dowiedziemy to merytorycznie - zapewniła zastępczyni burmistrza Dominika Jocz.
- Pański poprzednik Mirosław Bielawski wcale nie miał łatwiejszego zadania. Prowadził, rozmowy, konsultacje tak, aby mieszkańcy nie musieli ponosić kosztów - zwróciła się do burmistrza radna Anna Pszczółka.
- Oprócz mówienia wesprzyj, trzeba też to zrobić - powiedziała radna Monika Targońska Dakowicz, proponując jednocześnie, aby na spotkanie mieszkańców z przedstawicielami wodociągów przyszli też wszyscy radni. Radna złożyła również wniosek formalny o zakończenie dyskusji, który został przegłosowany.
Plany zagospodarowania przestrzennego do sporządzenia, będą też nowe przystanki
Radni podczas sesji przyjęli też uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia planów zagospodarowania przestrzennego. Usprawniony miałby zostać ruch na osiedlu Lisia Góra. Z kolei w Studziankach po wyeksploatowaniu złóż kruszyw tereny żwirowni miałyby być przekształcone w obszary rolnicze. Z kolei rejon ulicy Supraślańskiej miałby być przystosowywany w kierunku działalności usługowej, produkcyjnej i wytwórczej.
Przyjęto również uchwałę w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych.
- Po licznych inwestycjach drogowych powstały nowe przystanki, które trzeba wpisać na listę, aby autobusy mogły z nich korzystać - wyjaśniał Piotr Kruszewski z Urzędu Miejskiego w Wasilkowie.
Z podjętymi podczas sesji uchwałami zapoznać można się na stronie wasilkow.esesja.pl, a transmisję obrad obejrzeć na portalu esesja.tv.
(mik)
VI sesja Rady Miejskiej w Wasilkowie: