Podczas ostatniej sesji rady miejskiej poruszony został temat wiaty przy ulicy Kruczej w Wasilkowie. Na zachowanie pojawiających się tam osób uskarżają się mieszkańcy pobliskich bloków. ”
{ads3}
Wiata w pobliżu bloków przy ulicy Kruczej w Wasilkowie została ustawiona w ramach projektu Ścieżka turystyczna Lisia Góra. Jego inicjatorkami były ówczesne radne miejskie Jadwiga Piotrowska i Anna Pszczółka.
Okazuje się jednak, że wiata nie zawsze jest wykorzystywana zgodnie z przeznaczeniem. Pojawiają się tam rzekomo grupy osób, które spożywają alkohol, zaśmiecają teren leśny oraz dewastują mienie.
O problemie mówił podczas ostatniej sesji rady miejskiej Robert Lewkowicz.
- Mieszkańcy prosili mnie, aby zapytać panią Annę Pszczółkę o ten problem - powiedział radny.
- Wiata nie służy do spożywania alkoholu - zaznaczyła radna Anna Pszczółka. - Nawet powieszono tabliczki z taką informacją, ale są one niszczone.
- Wiata stoi w złym miejscu. Nikomu nie pomaga - stwierdził radny Karol Krakowiecki, który jest jednocześnie prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej.
- To Lasy Państwowe wytyczyły miejsce na wiatę - poinformowała Anna Pszczółka. Dodała również, że za projekt ścieżki turystycznej odpowiada Stowarzyszenie Zielone Płuca Polski.
- Proszę, żeby wystąpiła pani do zarządu stowarzyszenia, aby wiatę przenieść wgłąb lasu - apelował Robert Lewkowicz.
- To decyzja nadleśnictwa, ja nie mam na to wpływu - stwierdziła Anna Pszczółka.
Poprosiła też, aby mieszkańcy - widząc, że pod wiatą dochodzi do nieodpowiednich zachowań - kontaktowali się z nią, a ona wówczas powiadomi policję.
- Zanim policja przyjedzie, to ci ludzie pouciekają do lasu - skwitował Karol Krakowiecki.
Głos zabrał także przysłuchujący się dyskusji radnych mieszkaniec.
- Będąc w radzie rodziców mieliśmy do czynienia z podobnym problemem dewastowania i spożywania alkoholu na terenie boiska. Ale nie przyszło nam do głowy, aby likwidować z tego powodu boisko. Od porządku są służby - zauważył.
Anna Pszczółka pytała Roberta Lewkowicza i Karola Krakowieckiego, czy pomogą jej w rozwiązaniu problemu. Radni wyrazili taką chęć.
O sprawę wiaty przy ulicy Kruczej w Wasilkowie zapytaliśmy policjantów.
- Do mundurowych nie wpływały niepokojące sygnały, mogące wskazywać na obniżenie w znacznym stopniu bezpieczeństwa na terenie kompleksu - poinformował nadkom. Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. W 2018 roku na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa dokonano jedynie dwóch zgłoszeń, dotyczących spożywania alkoholu.
- Jeżeli do policjantów docierały informacje były one incydentalne i dotyczyły zaśmiecania miejsca w rejonie wiaty. W tej kwestii właściwi dzielnicowi podjęli czynności w postaci ustalenia przynależności omawianego kompleksu i skierowania w konsekwencji pisma do Nadleśnictwa Dojlidy o uprzątnięcie terenu, co zostało uczynione i potwierdzone pisemną informacją zwrotną - dodaje nadkom. Tomasz Krupa.
Policjanci wiedzą, że w okresie wiosenno-letnim w kompleksie leśnym w pobliżu ulicy Kruczej w Wasilkowie przebywa znacznie więcej osób. W związku z tym w teren ten wówczas częściej kierowane są patrole.
Nie udało nam się natomiast ustalić, ile wykroczeń funkcjonariusze ujawnili w rejonie wiaty, bo - jak nas poinformowano - nie są prowadzone takie statystyki.
(mik)
Wiata i jej okolice przy ulicy Kruczej w Wasilkowie: