Białostoccy policjanci tylko minionej doby wyeliminowali z ruchu drogowego czterech nietrzeźwych kierowców.
W poniedziałek na jednej z ulic w Białymstoku funkcjonariusz z Komisariatu Policji w Wasilkowie będąc po służbie zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. Mundurowy jadąc ulicą Wysockiego zauważył citroena, którego kierowca miał wyraźny problem z utrzymaniem prostego toru jazdy. Zachowanie mężczyzny wzbudziło podejrzenie mundurowego, że ten może być pod wpływem alkoholu.
Policjant zainterweniował i już po chwili zatrzymał kierowcę. Od mężczyzny wyczuł alkohol. O wszystkim poinformował białostockiego dyżurnego, który na miejsce wysłał patrol policji. Badanie alkomatem wykazało, że 62-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
Tego dnia z ruchu drogowego mundurowi wyeliminowali również 30-latka. Mężczyzna jechał volkswagenem ulicą Dojnowską mając ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Kolejny z nich został zatrzymany do kontroli na ulicy Polnej w Wasilkowie. Jak się okazało 34-letni kierowca nissana miał blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie.
Ostatni z kierowców, którzy zdecydowali się na jazdę „na podwójnym gazie" to 56-latek. Mężczyzna został zatrzymany do kontroli w Zabłudowie. Jak się okazało 56-latek prowadził volkswagena mając blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo podczas sprawdzania w policyjnych systemach, wyszło na jaw, że ma on cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami - czytamy na stronie bialystok.policja.gov.pl.
Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grożą dwa lata więzienia. Przy czterech promilach alkoholu w organizmie można zapaść w śpiączkę albo nawet umrzeć.
opr. (mik)