Ten weekend okazał się dosyć pechowy dla większości drużyn piłkarskich ze wschodnich gmin powiatu białostockiego. Zwycięstwo odnotował jedynie Gryf Gródek. Najwięcej działo się w meczu Czarnych z Puszczą Hajnówka.
Wigry II Suwałki - KS Wasilków 3:1
Nieudane wyjazdowe spotkanie odnotowali piłkarze z Wasilkowa. Ich przeciwnik z Suwałk okazał się w sobotę zdecydowanie lepszy.
- To zasłużone zwycięstwo Wigier. W pierwszej połowie nie istnieliśmy na boisku. Przeciwnicy, oprócz dwóch bramek, które były prezentami od nas, mogli strzelić jeszcze ze trzy gole. Natomiast w drugiej połowie to my graliśmy w piłkę, a Wigier nie było widać. Odpowiedzieliśmy tylko jedną bramką. Szkoda, bo mieliśmy sytuację na 2:2. W 78. minucie Wigry strzeliły nam kolejnego gola i tak się ten mecz zakończył - relacjonuje Artur Woroniecki, trener KS Wasilków.
Jedyną bramkę dla drużyny z Wasilkowa zdobył w sobotę Paweł Nalewajko. Obecnie KS Wasilków zajmuje 12. miejsce pośród 16 zespołów podlaskiej IV ligi.
Być może gracze z Wasilkowa lepiej poradzą sobie w następnym meczu, który grają u siebie w sobotę, 23 września. Ich przeciwnikiem będzie Warmia Grajewo. Pierwszy gwizdek sędziego wybrzmi o godzinie 15.
KS Michałowo - Ruch Wysokie Mazowieckie 0:2
Nie poszczęściło się dzisiaj drużynie z Michałowa. Na własnym boisku przegrała dwoma bramkami z Ruchem Wysokie Mazowieckie, sama nie strzelając ani jednego gola.
Szansę na zrehabilitowanie się Michałowo będzie miało w sobotę, 23 września. Tego dnia zagra na wyjeździe z Promieniem Mońki. Początek meczu o godzinie 16.
Czarni Czarna Białostocka - Puszcza Hajnówka 3:5
Po kilku wygranych w pierwszych kolejkach podlaskiej okręgówki, słabiej radzą sobie piłkarze z Czarnej Białostockiej. Czarni przegrali dzisiaj na własnym boisku z drużyną z Hajnówki. Zespół z pewnością nie ma ostatnio szczęścia do arbitrów, prowadzących spotkania.
- Już drugi raz z rzędu - uważam - jesteśmy skrzywdzeni przez sędziów. W dwóch sytuacjach bramkowych byliśmy ewidentnie faulowani. To było widać. Nawet przeciwnicy się do tego potem przyznawali w szatni. Nie zwalam porażki na sędziów, bo pierwszą połowę przespaliśmy. Stracone trzy bramki w pierwszych 45 minutach to jest nasza wina. Do drugiej połowy wyszliśmy z zamiarem, żeby zrobić wszystko, aby podnieść się z niekorzystnego wyniku. Z każdą minutą podejmowaliśmy coraz większe ryzyko. Zadecydowałem o przejściu na trzech, potem tylko na dwóch obrońców. Niestety, zostaliśmy skontrowani dwa razy. Kiedy pomiędzy zespołami była już różnica tylko jednej bramki, nasz zawodnik znowu został ewidentnie sfaulowany. Sędziowie jednak nie zareagowali. Nie chcę jednak zasłaniać się decyzjami arbitrów, bo mam świadomość, że dzisiaj popełniliśmy sporo błędów. Angażujemy się bardzo mocno w to, co robimy, mimo że gramy amatorsko. Szkoda mi tylko chłopaków, którzy zostawiają na boisku zdrowie, a nie powinni po raz kolejny schodzić z przegraną. Chociaż trzeba przyznać, przeciwnik postawił nam się bardzo mocno i pokazał, że nie przez przypadek jest w czołówce tej ligi. My także chcemy wrócić na górne pozycje tabeli. Na pewno się nie poddamy i będziemy walczyć dalej o czołowe lokaty, bo uważam, że nas na to stać - deklaruje Mateusz Woroniecki, szkoleniowiec Czarnych.
Obecnie Czarni zajmują w tabeli siódme miejsce. Do lidera podlaskiej okręgówki, swojego dzisiejszego przeciwnika, tracą cztery punkty.
Kolejne spotkanie zespół z Czarnej Białostockiej zagra na wyjeździe z Pomorzanką Sejny. Początek meczu w sobotę, 23 września, o godzinie 13.
Korona Dobrzyniewo Duże - Rudnia Zabłudów 2:4
Porażkę zaliczyła też dzisiaj Korona. Grając u siebie, przegrała z Rudnią Zabłudów różnicą dwóch bramek.
Następny mecz piłkarze z Dobrzyniewa Dużego zagrają w Krypnie. Spotkanie z Krypnianką rozpocznie się w sobotę, 23 września, o godzinie 16.
GKS Stawiski - KS Grabówka 2:0
Nie udało się również zespołowi z Grabówki. Piłkarze Grzegorza Pieczywka przegrali na wyjeździe dwoma bramkami.
Szansę na lepszy wynik KS Grabówka będzie miała w spotkaniu przy własnej publiczności z Polonią Raczki. Początek meczu w sobotę, 23 września, o godzinie 11.
Gryf Gródek - Supraślanka Supraśl 2:1
Piłkarze z Gródka okazali się wczoraj lepsi od Supraślanki. Gryf zwyciężył w niedzielę różnicą jednej strzelonej bramki.
Tak swoją porażkę skomentowali gracze z Supraśla:
Następne spotkanie Gryf Gródek zagra na wyjeździe z KS Sokoły w niedzielę, 24 września. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 14.
Z kolei Supraślanka podejmie u siebie Iskrę Wyszki. Mecz rozpocznie się w sobotę, 23 września, o godzinie 15.
(mik)