Sporo goli padło w dwóch spotkaniach, które w niedziele rozegrały zespoły z Czarnej Białostockiej i Gródka.
Czarni Czarna Białostocka - Piast Białystok 4:1
Ciekawy mecz oglądali w niedzielę kibice w Czarnej Białostockiej. Gospodarze pokonali rywali strzelając im aż cztery gole. Dwa razy piłkę do siatki posłał Mateusz Pietrowski, bramkarza pokonali również Dariusz Marcinowicz i Przemysław Korsak.
- Po zeszłotygodniowym blamażu w Raczkach dużo rozmawialiśmy. Powiedzieliśmy sobie jasno, że niedzielny mecz jest kluczowy. Można było zapewnić sobie albo spokój, albo bardzo nerwową końcówkę sezonu. Chłopaki zrozumieli, że mieliśmy niewłaściwe podejście do ostatniego spotkania. W niedzielę było zupełnie inaczej. Doszło kilku zawodników, którzy tydzień temu nie mogli zagrać za kartki czy z powodu kontuzji. Było to widać. Ten wynik nie jest przypadkowy. Byliśmy zdecydowanie lepsi i fajnie graliśmy w piłkę, fajnie broniliśmy. Jestem zadowolony. Chłopaki też czuli, że grają dobry mecz. Do przerwy prowadziliśmy już 2:0, więc kontrolowaliśmy spotkanie. Potem była niepotrzebna strata bramki, ale szybko odpowiedzieliśmy strzelając kolejnego gola. Przeciwnik nie postawił zbyt wygórowanych warunków. Ten mecz trzeba było wygrać i fajnie, że tak się stało. Mamy trochę oddechu., To zwycięstwo daje nam komfort, w mniejszym napięciu możemy zagrać te ostatnie cztery mecze - powiedział po spotkaniu portalowi Knyszynska.eu Mateusz Woroniecki, trener Czarnych Czarna Białostocka.
Czarni w tabeli podlaskiej okręgówki są szóści. Trzy punkty za nimi jest pokonany w niedzielę Piast Białystok. Za tydzień ekipa Mateusza Woronieckiego pojedzie na mecz do Kolna.
GKS Orla - Gryf Gródek 4:4
Sporo bramek padło w Orli. Wyjazdowy mecz Gryfa zakończył się ostatecznie remisem.
Na cztery kolejki do końca sezonu piłkarze z Gródka zajmują w tabeli I grupy A-klasy 10. pozycję (na 12 zespołów). Kolejne spotkanie drużyna zagra z Cresovią II Siemiatycze.
(mik)