W sobotę mecze zagrali piłkarze z Wasilkowa i Supraśla.
KS Wasilków - Sokół Aleksandrów Łódzki 0:0
To był ostatni mecz w tej rundzie i w tym roku rozegrany przy ulicy Supraślskiej. Gospodarze, którzy od początku rozgrywek w I grupie III ligi nie wygrali jeszcze na swoim stadionie, byli więc dodatkowo zmotywowani.
- Bardzo chcieliśmy wygranej dla siebie i dla kibiców. Niewiele zabrakło. To było najlepsze spotkanie, jakie zagraliśmy na własnym stadionie w tej rundzie. Mieliśmy uderzenia w poprzeczkę i sytuacje sam na sam. Jest więc spory niedosyt, bo - moim zdaniem - przy odrobinie skuteczności i może też szczęścia, powinniśmy zainkasować trzy punkty. Natomiast mamy punkt i walczymy dalej - powiedział nam po meczu trener KS Wasilków Artur Woroniecki. - Mamy nadzieję, że III liga szybko nas nie opuści. Chcemy do końca grać o pozostanie w tej klasie rozgrywkowej - dodał.
Przed wasilkowianami jeszcze dwa spotkania, oba na wyjeździe. Za tydzień drużyna zagra za Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, a w ostatniej kolejce rundy z Pelikanem Łowicz.
- Sprawa jest prosta; wiemy, w jakiej sytuacji się znajdujemy. W każdym meczu gramy o pełną pulę, bez względu na to, na jakiej pozycji w tabeli jest rywal. Na murawę wychodzimy po to, żeby wygrywać. Chwała chłopakom za to, że przed każdym spotkaniem są pozytywnie nastawieni. To widać na boisku - jesteśmy w grze, mamy swoje sytuacje. Brakuje może odrobiny umiejętności, może piłkarskiego fartu. Mam nadzieję, że w pewnym momencie i my wejdziemy na dobrą drogę i będziemy mieli szansę na odzyskanie na straconych punktów - zaznaczył szkoleniowiec beniaminka.
KS Wasilków po 16 meczach ma na koncie 8 punktów. To na dzisiaj daje ostatnie miejsce w tabeli.
Supraślanka Supraśl - Jasion Jasionówka 0:6
Fatalny mecz mają za sobą supraślanie. Ekipa poległa u siebie tracąc aż sześć bramek i nie zdobywając ani jednej.
W II grupie A-klasy Supraślanka utrzymuje się w środku tabeli. Za tydzień zagra na wyjeździe ostatnie spotkanie rundy z Grabem Janówka.
(mik)