Zdumiewający wynik badania na zawartość alkoholu w organizmie ujrzeli wczoraj białostoccy policjanci.
W Wigilię podlascy policjanci interweniowali 328 razy. W ich ręce wpadło 12 nietrzeźwych kierowców.
Bezkonkurencyjnym rekordzistą, który w policyjnym zestawieniu pokonał pozostałych 11 równie nieodpowiedzialnych kierujących, okazał się pewien 33-latek. Białostoccy mundurowi zatrzymali go wczoraj, gdy jechał alfą romeo ulicą Popiełuszki. Badanie na zawartość alkoholu wykazało w organizmie mężczyzny 4 promile.
Tymczasem przy takiej dawce można zapaść w śpiączkę. Większa liczba promili to ryzyko poważnego zatrucia, a nawet śmierci. Nie dotyczy to jednak każdego...
W 1995 kierujący samochodem Tadeusz S. pod wpływem alkoholu spowodował wypadek mając we krwi 14,8 promila alkoholu. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni później na skutek odniesionych w wypadku obrażeń.
Jedna z najwyższych odnotowanych zawartości alkoholu we krwi dotyczy 45-letniego mężczyzny z Makowa-Kolonii, który w 2009 przeżył przy 12,3 promila.
22,3 promila alkoholu we krwi zmierzono u kierowcy, który pod koniec maja 2012 w Dobrołęce (gmina Olszewo-Borki) doprowadził do śmiertelnego wypadku drogowego prowadząc samochód osobowy. Wynik badania potwierdził rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że próbka krwi została zanieczyszczona, gdyż nie została pobrana z żyły, a z rany poszkodowanego. Mężczyzna zmarł w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku.
W lipcu 2013 30-letni mężczyzna z Alfredówki (woj. podkarpackie) przeżył mając 13,74 promila we krwi.
- podaje Wikipedia.
(mik)