U wschodnich sąsiadów trwają protesty związane z wyborami prezydenckimi, które niedawno odbyły się w państwie. W czwartek ulicami Białegostoku przejedzie Marsz Solidarności z Białorusią.
Sytuacja na Białorusi była niespokojna od końca maja, gdy doszło do aresztowań opozycyjnych kandydatów w wyborach prezydenckich, w tym Siarhieja Cichanouskiego. Protesty nabrały na sile po 9 sierpnia, gdy poinformowano o wynikach głosowania. Według oficjalnych danych zdecydowanie wygrał rządzący krajem od 1994 roku Aleksandr Łukaszenka. Rezultat wyborów w wątpliwość poddają zwolennicy konkurentki prezydenta Swiatłany Cichanouskiej, którzy twierdzą m. in. że głosy zostały przeliczone w nieuczciwy sposób. Podczas demonstracji zorganizowanych w wielu miejscach kraju doszło do starć z siłami bezpieczeństwa. Do aresztów trafiło kilka tysięcy osób. Oficjalne komunikaty mówią o dwóch ofiarach śmiertelnych.
Wieczorami przy białoruskim konsulacie protestują mieszkający w Białymstoku Białorusini. Tymczasem na czwartek zaplanowali marsz solidarności, który przejdzie ulicami miasta.
Sytuacja na Białorusi pozostaje napięta od wielu dni. Białorusini dokonali wyboru, ale tego wyboru nie chce uznać Łukaszenka, który terroryzuje własnych obywateli, aresztuje, porywa, torturuje i zabija. Jednocześnie Białorusini nie poddają się, pracownicy czołowych państwowych zakładów ogłaszają strajk, a setki tysięcy ludzi wychodzą na pokojowe protesty. Obywatele Białorusi od ponad tygodnia organizują pokojowe pikiety przed budynkiem Konsulatu Generalnego Republiki Białorusi w Białymstoku. Dołączają do nich solidarni obywatele Polski - czytamy na facebookowej stronie wydarzenia.
Organizatorzy zapraszają do wzięcia udziału w wydarzeniu „wszystkich mieszkańców Białegostoku, którym los Białorusinów nie jest obojętny”. Marsz Solidarności z Białorusią rozpocznie się o godzinie 18 na Rynku Kościuszki. Następnie uczestnicy zgromadzenia przejdą ulicami Sienkiewicza, Piłsudskiego i Branickiego przed białoruski konsulat przy Elektrycznej.
(mik)