Czy za prowadzenie facebookowej strony Spotted:Białystok, na której pojawiają się nieprzychylne dla osób związanych ze Zjednoczoną Prawicą treści, odpowiada mąż radnej Koalicji Obywatelskiej? Jakie powiązania z tym profilem mają władze Białegostoku? Odpowiedzi na te pytania domaga się radny sejmiku województwa podlaskiego Sebastian Łukaszewicz.
Kilka lat temu na Facebooku popularne stały się strony służące do przekazywania anonimowych pozdrowień oraz zamieszczania ogłoszeń. Zainteresowanie tego typu fanpage'ami nie przygasło, wydaje się wręcz stale rosnąć. Jednym z nich jest Spotted:Białystok. Strona może pochwalić się 170 tysiącami polubień. Związana jest z nią także domena b1.pl.
Oprócz typowych ogłoszeń czy anonsów towarzyskich pojawiają się tam także materiały informujące o różnych wydarzenia, w sporej części ze świata polityki. Są też publikowane internetowe transmisje organizowane przez Urząd Miejski w Białymstoku. Niektóre posty zamieszczane na stronie mają nieprzychylny wydźwięk wobec osób związanych ze Zjednoczoną Prawicą.
Działaniami fanpage'u zaniepokojony jest radny sejmiku województwa podlaskiego Sebastian Łukaszewicz. Samorządowiec z gminy Dobrzyniewo Duże reprezentujący Solidarną Polskę poruszył tę kwestię podczas poniedziałkowych obrad sejmiku.
Krótko przed tym Sebastian Łukaszewicz oświadczył, że podał nieprawdziwe informacje, jakoby radna Anna Augustyn brała udział w sesji 29 marca i wzięła udział tylko w jednym dwóch głosowaniach.
- Ludzką rzeczą jest się mylić. Ważne jest, by szczerze przyznać się do błędu. Tej szczerości brakuje mi właśnie ze strony pani radnej - stwierdził. - Domagam się od pani Anny Augustyn wyjaśnień w bulwersującej sprawie, która wpływa na życie społeczne i polityczne w naszym regionie. Mąż pani Augustyn prowadzi firmę STM Media Karol Augustyn. Według informacji z Krajowego Rejestru Domen, prowadzonego przez NASK firma ta jeszcze w listopadzie 2020 roku była właścicielem domeny b1.pl. Domena ta bezpośrednio jest powiązana ze stroną Spotted:Białystok na Facebooku. Treści tam publikowane pojawiają się również automatycznie na portalu b1.pl. Na stronie tej regularnie kolportowane są fake newsy, w mojej opinii, oczerniające i szkalujące dobre imię województwa podlaskiego i jego władz. Informacje pojawiające się na tej stronie są często udostępniane przez posłów, radnych i polityków Koalicji Obywatelskiej w Białymstoku. Służy ona również do wzbudzania w społeczeństwie niepokoju m. in. poprzez udostępnianie nieprawdziwych informacji dotyczących pandemii koronawirusa. Działania te są szczególnie niebezpieczne ze względu na to, że stronę tę na Facebooku obserwuje ponad 170 tys. osób. W listopadzie 2020 roku abonent domeny został zmieniony na osobę prywatną, której dane nie są już jawne - powiedział.
Sebastian Łukaszewicz chciałby jednak dowiedzieć się, kto stoi za tym medium. W związku z tym zadał radnej Annie Augustyn szereg pytań dotyczących m. in. powiązań jej męża z portalem oraz czy pomagała mu ona w jego prowadzeniu np. przekazując informacje pozyskane w związku ze sprawowaniem mandatu. Radny Zjednoczonej Prawicy domaga się również informacji dotyczących współpracy ze Spotted:Białystok od Urzędu Miejskiego w Białymstoku. Stwierdził także, że liczy iż przewodniczący klubu radnych KO „wyciągnie odpowiednie konsekwencje”.
Pytania radny opublikował również na Facebooku.
Wielu białostoczan często korzysta z profilu „Spotted: Białystok”, pozornie niegroźnej „tablicy z ogłoszeniami”. W...
Opublikowany przez Sebastian Łukaszewicz Wtorek, 27 kwietnia 2021
Informacje przekazane przez Sebastiana Łukaszewicza poruszyły marszałka województwa.
- To co powiedział pan radny Łukaszewicz jest porażające. Trudno to komentować - stwierdził Artur Kosicki.
Działania radnego Solidarnej Polski spotkały się z aprobatą m. in. Przemysława Sarosieka, który kieruje białostockim WORD-em.
„Wreszcie ktoś głośno o to zapytał i przestał bać się wszechwładnego hejtu Augustyna ze Spotted. Ciekawe kiedy wybije szambo na tym białostockim "Soku z Buraka" odsądzającego Łukaszewicza od czci i wiary oraz dokładające wszystkim, którzy chcą poznać odpowiedzi" - napisał na Facebooku.
Radna Anna Augustyn na razie publicznie nie skomentowała sprawy. Podczas sesji, po wypowiedzi Sebastiana Łukaszewicza, nie zabierała głosu w tym temacie.
Do tematu wrócimy.
(mik)