Jest nieprawomocny wyrok w sprawie bulwersującego zdarzenia, do którego doszło podczas ubiegłorocznego Marszu Niepodległości. Na ławie oskarżonych zasiadał mieszkaniec Białegostoku, który odpowiadał za podpalenie mieszkania.
Do zdarzenia doszło przy alei 3 Maja w Warszawie. Jak ustalili śledczy, podczas Marszu Niepodległości 37-letni Piotr K. z Białegostoku rzucił w kierunku bloku mieszkalnego racą. Mężczyzna trafił w okno, w pobliżu którego wisiała flaga Strajku Kobiet, wskutek czego doszło do pożaru.
Policjanci dotarli do 37-latka po analizie nagrań z monitoringu. Został zatrzymany dwa dni po incydencie w mieszkaniu w Białymstoku, gdy szykował się do wyjazdu za granicę. Jak podawały służby, miał związki ze środowiskiem pseudokibiców. Mężczyzna nie przyznał się do stawianych zarzutów.
Piotr K. usłyszał już nieprawomocny wyrok. Jak podał portal tvnwarszawa.pl, powołując się z na informację z sekcji prasowej Sądu Okręgowego w Warszawie, białostoczanin został skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności. Musi też naprawić szkody wyliczone na ok. 4,3 tys. zł oraz pokryć ok. 5,7 tys. kosztów sądowych.
Mężczyźnie groziło nawet 8 lat więzienia.
(mik)