Burmistrz Choroszczy Robert Wardziński zrezygnował ze środków na zakup i montaż instalacji fotowoltaicznej. Wcześniej samorządowiec prawo do wsparcia uzyskał w szczęśliwym dla niego losowaniu, co wzbudziło wątpliwości niektórych mieszkańców.
Przypomnijmy, pod koniec kwietnia w Choroszczy odbyło się losowanie wniosków o dofinansowanie z projektu OZE. Procedurę przeprowadzono, ponieważ liczba chętnych na skorzystanie z wsparcia była większa niż pula środków do podziału. Wśród szczęśliwców znalazł się m. in. burmistrz miasta oraz przewodnicząca rady miejskiej. Można się było też doszukać nazwisk zbieżnych z tymi, jakie nosi część radnych. Niektórzy, zdziwieni takim zbiegiem okoliczności, mieli wątpliwości, czy losowanie odbyło się w prawidłowy sposób. Miejscowy magistrat zapewniał, że nie doszło do nadużyć, ale obiecał, że w przyszłości podjęte zostaną środki zwiększające transparentność.
Szczegóły w tekście: W losowaniu wniosków o środki na OZE powiodło się m.in. burmistrzowi i radnym
Zapewnienia przedstawicieli urzędu nie każdego przekonały. Sprawa była szeroko komentowana w internecie. Redakcja portalu Bialostockie.eu otrzymała w środę oświadczenie burmistrza Choroszczy. Robert Wardziński poinformował w nim, że postanowił zrezygnować z prawa do grantu, bo „nie chce uczestniczyć w małostkowych waśniach”. Jednocześnie samorządowiec przypomniał, że również jest mieszkańcem gminy i płaci na jej rzecz podatki. Zaapelował także, by „międzysąsiedzkie spory nie zwyciężały nad dobrem wspólnym i podstawowymi prawami wszystkich mieszkańców”.
Rzeczniczkę burmistrza zapytaliśmy, czy ktoś oprócz niego samego również zdecydował się na taki krok.
- W tej chwili nie mamy wiedzy o tym, aby ktokolwiek inny poza burmistrzem Choroszczy zrezygnował z prawa do grantu. Wyjaśnienie tej kwestii otrzymamy po 4 czerwca, kiedy dowiemy się ile grantobiorców złożyło wymagane kopie ofert i z iloma faktycznie będziemy mogli podpisać umowy o powierzenie grantu. Każda rezygnacja osoby z listy podstawowej tworzy kolejne miejsce dla osób z listy rezerwowej, a zatem grantobiorcy, którym się nie powiodło obecnie, stale mają szanse ubiegać się o wsparcie. Ponieważ losowanie dotyczyło wszystkich wnioskujących, w danym z czterech „koszyków" wsparcia (wedle przyjętych i zaakceptowanych przez Urząd Marszałkowski kryteriów były to: instalacje poniżej 5kW dla obszarów wiejskich i miejskich, a także instalacje powyżej 5kW, również dla obszarów wiejskich i miejskich), na wolne miejsce z listy podstawowej, „wskakuje" kolejny grantobiorca z listy rezerwowej - wyjaśnia Urszula Glińska z choroszczańskiego urzędu.
Najprawdopodobniej zainteresowani odnawialnymi źródłami energii będą mieli kolejną okazję na zdobycie pieniędzy.
- Dodatkowo trzeba dodać, że z naszych obliczeń wynika, że w ramach przyznanych środków grantowych mogą powstać oszczędności, zatem jeszcze w obecnym programie ok. 10-15 dodatkowym grantobiorcom będziemy mogli zaoferować wsparcie. Kiedy i jakie, dowiemy się również po 4 czerwca, kiedy spłyną do nas wszystkie oferty grantobiorców. Już dziś możemy też zapewnić, że obecny projekt grantowy nie jest ostatni, jaki realizujemy. Z informacji z Urzędu Marszałkowskiego wynika, że już asygnowane są środki finansowe na ten cel i jeszcze w tym roku będziemy mogli zaoferować naszym mieszkańcom bliźniaczy instrument. Dodatkowo, w naszej gminie jest także realizowany gminny program dotacyjny, w ramach którego już podpisaliśmy kilkadziesiąt umów, a jest szansa, że możliwość składania kolejnych wniosków z tego instrumentu będzie kontynuowana. Tak więc już wkrótce ponownie w naszej gminie będzie możliwość ubiegania się o wsparcie w zakresie, by kolejnym wnioskodawcom zapewnić środki na działania prośrodowiskowe - zaznacza rzeczniczka burmistrza Choroszczy.
(mik)