Na szczęście wczorajszą sytuację, do której doszło na terenie sortowni odpadów w Studziankach udało się stosunkowo szybko opanować. Pojawia się jednak pytanie, czy miejsce, w którym notorycznie dochodzi do pożarów, powinno wciąż funkcjonować.
Tak jak informowaliśmy wcześniej, wczoraj straż pożarna otrzymała zgłoszenie o zadymieniu na terenie sortowni odpadów w Studziankach. Dym wydobywał się z jednej z hałd. Na miejscu działało dziewięć zastępów ratowników. Sytuację udało się stosunkowo szybko opanować.
Do ostatniego dużego pożaru śmieci na terenie sortowni w Studziankach doszło w czerwcu tego roku. Poprzedzające podobne zdarzenie miało miejsce zaledwie kilka miesięcy wcześniej - w listopadzie 2017 roku.
Do pożarów w sortowni odpadów dochodziło już kilkukrotnie. Kontrole wielokrotnie wykazywały również, że na terenie zakładu nie dzieje się najlepiej.
Szczegóły w tekście: Co roku pożar, nieprawidłowości, brak pozwolenia... Innowacyjna gospodarka odpadami w Studziankach?
Niedawno na prywatną spółkę, która jest właścicielem sortowni w Studziankach nałożona została kara finansowa. Już od pewnego czasu mówi się też, że firma ma utracić pozwolenie zintegrowane wydawane przez marszałka województwa. To oznaczałoby koniec jej działalności pod Wasilkowem. Procedura - wliczając czas na odwołania - może potrwać jednak nawet kilka lat..
(mik)
Akcja strażaków w sortowni śmieci w Studziankach (fot. OSP Jurowce):